Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Bardzo krótki wpis do pamiętnika
24 marca 2010
Waga polubiła 76. Od kilku dni pokazuje to samo. Wyrabiam się z kolacją do godz. 20, później już tylko herbata + woda. Udaję się na spoczynek po 24 wraz z akompaniamentem dobywającym się z brzucha i byle do rana, byle do śniadaniowych tostów. Bywa, że wieczorem łapie Tomka gastrofaza, a ze leń z niego pospolity i nie raczy się żywnością własnoręcznie skomponowaną, łapie tedy za ciacha, orzeszki, paluszki itp. delicje. Ja zaś siedzę z moim burczącym brzuchem, zaciśniętą szczęką i herbatą... A jeszcze potrafi przypadkiem postawić koło mnie otwarte pudełko z pachnącymi kalorycznymi orzechami, jasny gwint! Jakoś tam się toczy mój ślimak w jedynym słusznym kierunku a że pogoda dzis wiosenna nie zanudzam, ino idę z moim ślimakiem pospacerować oraz z Sonią, lat 0,5. Parampampa pogoda nie jest zła!
megimoher
26 marca 2010, 01:02i jakoś niestety przechodzi przez biodra swobodnie, teraz spięta broszką, a szkoda, bo dopiero kupiłam.(na V wszystko powinno mieć odnośnik do tuszy;-)) Takie rzeczy na allegro (a do Lodówki dochodzi?), użytkownik dunskioutlet.
aganarczu
24 marca 2010, 21:42wielka skoda
aganarczu
24 marca 2010, 21:24http://www.ruv.is/frett/storkostlegt-sjonarspil i kliknij nad zdjeciem HORFA
ania4795
24 marca 2010, 15:46dziękuję i pozdrowię maluszka od cioci:) dzięki takim wpisom wierzę że się uda....:) pozdrawiam i słoneczka życze
aganarczu
24 marca 2010, 15:23a panowie zamiast wsparcia to wystawiaja nas na ciezkie proby!
aganarczu
24 marca 2010, 15:17Korzystaj z pogody :-)))) Kurcze moze czas na rolki wyskoczyc....