Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
...remanent...



Od ponad roku mamy na stanie dwie córki.  Od dziś młodsza pociecha dołączyła do tej części rodziny, która posiadła już umiejętność poruszania się o własnych siłach na dwóch kończynach. Dodam, ze nie chodzi tu wcale o ręce. 
Stan nabytych kilogramów wynosi 73 w porywach do 74  i ja , Tomberg, podjęliśmy decyzję o ewentualnej zmianie wagi docelowej na bardziej realną. Ustaliliśmy, ze sensownie będzie za cel uznać sumę 68 kg, która wydaje się być całkiem spoko oraz w zasięgu naszych możliwości. Tak. Lubimy ważyć 68!
W związku z zamknięciem mleczarni już odnotowaliśmy wzrost naszych sił witalnych dzięki poświęceniu czasu na odpoczynek, w tym sen,  adekwatnemu do zapotrzebowań. Znaczy, że w końcu za mną dwie  w całości przespane noce! Postanowione zostało, ze  zostanie wygospodarowany czas na rowerek stacjonarny, o ile znajdzie się śrubka umożliwiająca regulację siodełka. Lub jakakolwiek, zebym nie musiała siedzieć z kolanami powyżej dooopki co by mi bardzo ułatwiło pedałowanie.  Ponadto uznaliśmy, ze należałoby pomajstrować przy jadłospisie wzbogacając go o produkty pochodzenia roślinnego przy jednoczesnym ograniczeniu węglowodanow prostych.

Podpisano: Szef wszystkich szefów oraz zastępca i kierownik
Tomberg

Ps. Kurna... przecież ja już zmieniłam pasek na 68! Tylko kiedy...?
  • elkati

    elkati

    26 października 2010, 18:03

    a remanent trwa... dobrze to czy nie? wersji imbirowej jeszcze nie próbowałam... ale to się zaraz zmieni... ;)

  • elkati

    elkati

    23 października 2010, 23:54

    akurat Ciebie/Was nie mam zamiaru wywalać bo... lubię sposób w jaki piszesz :)))

  • megimoher

    megimoher

    23 października 2010, 18:00

    ja też zaglądam, żeby nie było, alle ostatnio cienką strużką płyną słowa z lodówki... czekam na więcej, co tam u Harrego?;-)

  • BettyBoop6778

    BettyBoop6778

    21 października 2010, 19:28

    Na kamloty się nie wymieniam. Ani, tym bardziej, nie kupię:-) U nas sa niedaleko wygasłe wulkany, to se mogę nazbierać. Problem w tym, że jak mnie złapie policja, to koszt kamlotów będzie wyższy od tych Twoich:-))) Poczekam na aurorę:-) Pozdrowionka:-)

  • nonos

    nonos

    21 października 2010, 10:13

    A przewidujesz jakieś snakcje karne dla pododdziału za brak wykonania planu;-))))?

  • wiktorianka

    wiktorianka

    19 października 2010, 13:36

    ja tez bym chciala jeszcze jedna osobe na stanie w moim remanencie....i juz chyba nawet te nieprzespane nocki by mi nie przeszkadzaly....no ale coz....trzeba byc cierpliwym.....a Tobie zycze znalezienia srubki i duuuuuuzo sil do pedalowania :))))....pozdrawiam cieplutko

  • BettyBoop6778

    BettyBoop6778

    19 października 2010, 11:51

    Mogę Ci przysłać słoiczek kasztanów. A Ty mi odrobinę aurory, ok?:-) To teraz będziecie mileli aerobic ze sprinten za zmianę:-) Takie Maleństa niesamowicie szybko biegaja:-) Aaa, szafy wszelkie pozabezpieczaj:-))) Pozdrowionka:-)

  • zorcia

    zorcia

    19 października 2010, 09:07

    czyli radość w domu jest!!! a to najważniejsze:))) pozdrawiam

  • pola1979

    pola1979

    18 października 2010, 22:03

    ale dalista przemowienie normalnie az chyba bede myslec zeby podobnie sie okreslic bo juz nie daje rady sobie ze soba! pozdrowy

  • klon31

    klon31

    18 października 2010, 21:04

    No i pięknie - zatwierdzam również postanowienia jako osoba postronna! Mała odstawiona od piersi więc czas wziąć się za siebie i Tomberga (hi,hi)!!!