Wstąpiłam dziś po pracy na wagę i zobaczyłam tam alarmujace 72... Coś mi ten brzuch wybałuszony spokój mącił... Zignorować czy może nie powinnam? Nie, gdyż wczoraj Tomek niepokojąco oglądał się za jedną taką całkiem zgrabną obywatelką Islandii co u nas od jakiegoś czasu "robi". Ale wcale nie dlatego jej nie lubię. Może naprawdę powinnam zacząć ćwiczyć, choć ja tego nie widzę... katorgą zalatuje.
Wyprawa pod namiot całkiem udana o czym wspomnę jak zdjęcia zgram a to pewnie nastąpi nierychło bo muszę wykonać 1000 beznadziejnie przyziemnych czynności, które są nużące bo robiłam je z milion razy i potrzebuję odmiany. A może bym tak, w ramach tej odmiany zrzuciła z 5 kilo?
Ale ja właściwie nic nie robię, czekam tylko aż mi się samo schudnie...
Urlopu przybywaj!
Wypróbowałam prażony groszek jako lekką przekąskę do piwa. Przepis znalazłam w internecie i w zupełności daje radę, chociaż z innym zestawem przypraw bo spodziewałam się (i słusznie!) ze moje dzieci bedą mi groszki podjadać.
Roasted peas, czyli lightowa alternatywa orzeszków
składniki:
*nada się zarówno świeży, jak i mrożony; ten drugi najpierw wypłucz porządnie, a potem osusz ręcznikiem papierowym
Rozgrzej piekarnik do 190°C. Blachę do pieczenia wyłóż pergaminem.
W misce wymieszaj wszystkie składniki i przesyp na blachę tworząc pojedynczą warstwę groszku.
Piecz 20-30 minut aż groszek będzie brązowy.
- 2 szkl zielonego groszku*
- 2 łyżki oliwy
- 1 płaska łyżeczka chilli cayenne
- 1 łyżeczka mieszanki przypraw garam masala
- ? łyżeczki soli (mniej lub wcale, gdy garam masala zawiera sól)
*nada się zarówno świeży, jak i mrożony; ten drugi najpierw wypłucz porządnie, a potem osusz ręcznikiem papierowym
Rozgrzej piekarnik do 190°C. Blachę do pieczenia wyłóż pergaminem.
W misce wymieszaj wszystkie składniki i przesyp na blachę tworząc pojedynczą warstwę groszku.
Piecz 20-30 minut aż groszek będzie brązowy.
aganarczu
20 lipca 2011, 21:04To ja mam inaczej - praca ma mnie satysfakcjonowac i najlepiej w jednym miejscu do emerytury :-) Co do przeprowadzek to z kraju do kraju mozna ale do pewnego momentu czyli rozpoczecia szkoly przez dzieci. Pozniej trzeba sie zastanawiac czy lepiej jest sie przemeczyc zeby dziecko mialo edukacje przeprowadzona w jednym kraju czy rzucac je co rusz na gleboka wode i jakie to bedzie mialo konsekwencje. Mniejsze dziecko sie latwo przystosowuje starsze trudniej :-) My juz chyba stad sie nie ruszymy. Mldoy zaczyna juz 6 klase a my zaczynamy pracowac nad drugim. Jak narazie zaliczylam 1 poronienie prawie pod koniec 3 miesiaca wiec teraz zobaczymy kiedy uda sie zaskoczyc znowu :-) Sporty lozkowe temu sprzyjaja :-)
aganarczu
19 lipca 2011, 22:32a ta calkiem zgrabna obywatelka IS to nie byla przypadkiem maloletnia - heheheh - postrasz Tomka, zeby lepiej sie nie ogladal bo sie prokurator za nim obejrzy :-) Ja ze swoimi zdjeciami tez jeszcze nie doszlam do ladu :-) Gdzie wyskoczyliscie pod namiot? a i co z ta Norwegia?