Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
...jest sukces...


Na odchudzenie jeszcze nie jestem gotowa. Bo jak to tak! zimą? taka prawdziwą z wietrzyskiem, śniegiem i mrozem? bez ociepliny tłuszczowej przyszło by mi zwariować. Gdzieś tam w tyle głowy chlupią myśli o letniej bryzie i bikini w słońcu... ale to jeszcze szmat drogi i kawał czasu. Sie schudnie. Sie schudnie... 

Dziś mam dzień z lekka ściemnionego oj! co ja piszę! grubo ściemnionego chorobowego wziętego na młodszą z Pieczarek. Powiedziałam szefowi przez telefon, ze córka wymiotowała bez opamiętania i zmuszona jestem zostać z nią w domu. Tak, wiem. W poniedziałek takie teksty zalatują. Do tego Tomek odwalił podobny numer i poszło mu jak z płatka. Więc pomyślałam sobie, ze czort z uczciwością, inni robią to notorycznie, więc i ja raz mogę. Odwiozłam dzieci gdzie ich miejsce i wróciłam na kanapę przed telewizor, gdzie narzeczony trzymał ciepło w pieleszach specjalnie dla mnie. Pooglądałam trochę co tam słychać z rana w tvn i poczułam jak dotkliwie ugryzł mnie wyrzut z sumienia. Tomek zaś uspokoił mnie szybko mówiąc: nie przejmuj się, wyrzuty sumienia mijają tak koło 11... Zaufałam. Do 11 starałam sie bezrefleksyjnie gapić w tv. Tomek zasnął. Potem wstaliśmy i rozpoczęliśmy krzątanie się przygotowujące do wizyty własciciela mieszkania, co to miał dziś przyjść z nowym kontraktem, niestety opiewającym na podwyższona kwotę najmu. Jak inni jemu podobni uradowani z ogólnej tendencji zwyzkowej. Kurtka! to my mu chatę odpicowaliśmy za darmo, bo przecież zapłacił jedynie za materiały a nie robociznę. Dodatkowo jesteśmy szalenie sumienni i terminowi w płaceniu czynszu i w ogóle dbamy jak o swoje... Nasi znajomi dookoła szukają mniejszych, tańszych mieszkań, bo ceny rzeczywiście gwałtownie wzrastają. Fakt, kwota jaką zaproponował ciągle należy do niewygórowanych za ten metraż... ale potargować się zawsze można. I warto! Udało nam sie zbić  cenę i umowa zawarta na nastepny rok w naszej garści. Szkoda byłoby sie wyprowadzać jak juz nowe mebelki usmiechaja sie na tle odmalowanych ścian. Prawdę mówiąc przystalibyśmy na podwyżkę tak czy inaczej. 
No! fajno! Idę wyszorować moje Pieczareczki...

Ps. pożegnaliśmy dziś choinkę. Nie za długo postała w tym roku.
  • monikao73

    monikao73

    17 stycznia 2012, 21:11

    Dobrze czasem tak się polenić, zwłaszcza w poniedziałek. Pozdrawiam

  • livebox

    livebox

    17 stycznia 2012, 08:12

    Fajnie zrobić sobie taką labe:)

  • calineczkazbajki

    calineczkazbajki

    16 stycznia 2012, 23:39

    dobrze ze się potargowaliście

  • wiktorianka

    wiktorianka

    16 stycznia 2012, 23:04

    ze w anglii czynsze ida w gore to rozumiem....ale w takiej islandii??? phi!!!! :P:P:P.....niestety znam ten bol....ale z kupnem wlasnego sie jeszcze wstrzymuje....boooo....boooo...bo nie wiem czy chce tu zostac....buziaki :)))

  • elkati

    elkati

    16 stycznia 2012, 22:25

    znaczy się dzisiaj rodzice mieli dzień dziecka... a ja się szykuję na podobne rozmowę... i zupełnie niewiedzieć czemu podnosi mi się poziom adrenaliny... ;)))

  • fiona.smutna

    fiona.smutna

    16 stycznia 2012, 20:52

    :) no to wykorzystałaś dzień na maksa:)))) i to razem:)))) bardzo tam zimno u Ciebie o tej porze?