-zrobić coś z niepiciem
-jadać jakakolwiek surowiznę, w tym owoce i marchewki, choć raz lub jedną sztukę
dziennie
-wieczorem nie kłapac paszczą w celach konsumpcyjnych
- zrobić użytek z rowerka w sypialni oraz steppera
Węglowodany już ograniczyłam. W tłuszczach nigdy sie nie lubowałam wiec z tym 0 problemu. Rowerkiem przejechałam po 20 minut dziennie (proszę nie śmiac się za glośno!) Słodycze .... przecież się staram! jako tako...Jak na początek - jestem całkiem zadowolona choć lustro strasznie mnie denerwuje.
A teraz powracam do tytułowej owsianki bo to przeciez o niej miałam wspomnieć. Tak mnie Anka19799 dziś natchnęła przy okazji.I sobie w celach owsiankowych poszperałam w necie. Znalazłam genialna alternatywę chyba nie tylko dla tych co owsiankę celebrują. Coś jak flapjack tyle ze duuużo mniej słodkie.
1/4 szkl. oleju
2 jajka
2 łyżki cukru muscovado
1 i 2/3 szkl. mleka
3 szkl. płatków owsianych
1/4 łyżeczki soli
1 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
Wszystko wymieszać (można to zrobić poprzedniego dnia) i piec 40 minut w 180°C w wysmarowanej tłuszczem formie 22x22xm.
2 jajka
2 łyżki cukru muscovado
1 i 2/3 szkl. mleka
3 szkl. płatków owsianych
1/4 łyżeczki soli
1 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
Wszystko wymieszać (można to zrobić poprzedniego dnia) i piec 40 minut w 180°C w wysmarowanej tłuszczem formie 22x22xm.
Ja oczywiście dosłodziłam stewiowym proszkiem i miodem, dodałam orzechy i rodzynki. Pycha!
Moja krajanka jeszcze gorąca pokrojona na porcje.
MizEatAlot
3 marca 2012, 21:33Anka19799 wyjęła mi z ust komentarz (nie pierwszy raz zreszta). Ta owsianka może być odpowiedzia na moje problemy ze znalezieniem potraw, które są sycące, smaczne, dietetyczny i pakowalne do torby, pozdrawiam!
rumita
13 lutego 2012, 11:29Ja, ja i ja tez zapisuje sie do owsiankowego klubu :) Dzieki za przepis - REWELACJA !!! Wrocilisma z krasnobrodu, wypoczeci, ośnieżeni i z myslami jasnymi w glowach :)) ... niestraszne nam mrozy (bylo -30) chlopaki smigaja na stoku, az mnie skreca z zazdrosci ze im tak łatwo poszla nauka, Wiktor pobija wszelkie rekordy predkosci i przyprawia mnie o dygot w sercu bo pędzi na stoku bez strachu i opamietania. Moze i ja sie odwaze ale w przyszlym roku :). Wszystkiego dobrego, do uslyszenia
nanuska6778
7 lutego 2012, 17:28Prysznic w zmywaniu emocji jak najbardziej:-) I porycczec mozna, i sie nie wyda:-))) A gdzie Ty pracujes, ze tak Ci niedobrze? Chyba nie w kamienio... pardon, lodolomach?:-))) Wiesz, dzieciary potrafia byc nieznosne. Szczegolnie w tej szkole - prywatnej, luksusowej i cotylko... Aczkolwiek rodzice bywaja jeszcze nieznosniejsi:-)))
Anka19799
6 lutego 2012, 15:10Bardzo to praktyczne, bo mozna sobie zapakowac taka porcje do szkoly/pracy/na wycieczke, jako zdrowa i sycaca przekaske/posilek. pozdrawiam i na pewno skorzystam!
livebox
6 lutego 2012, 08:49Wygląda przepysznie. Na pewno wypróbuję przepis.
Basik72
5 lutego 2012, 12:55Nie napisałaś czy koleżanka ma się z czego odchudzać,ale już na starcie jej cierpiętnicza mina nie wróży jej nic dobrego - z takim nastawieniem, "poświęcaniem się" daleko nie zajdzie i szybko da sobie spokój z odchudzaniem. Bo przecież w chudnięciu niesamowicie ważne jest nastawienie psychiczne, wiara w sukces no i oczywiście odpowiednia motywacja :) Dlatego nie patrz na koleżankę, tylko sama nastaw się psychicznie pozytywnie i do dzieła!!!
DominikaSW
5 lutego 2012, 12:06wygląda pysznie:) ja uwielbiam owsianki, kiedys przeglądałam tu cudowne foto menu jednej vitalijki, miała tak boskie zdjecia owiasnek, wymyślne, cudowne, kolorowe! zaczelam wiec tez wymyslac... owsianki z bananem, z musem jabłkowym, z pokruszona czekolada itd:) ps. co do nart to powinnas spróbowac i zabrac też swoje dziewczyny:) ja w ten weekend uczyłam na Wieżycy 9 latka i 3 latkę:) wyszło bosko, 9 latek śmiga już na dużej górce...a 3 latka...hmm:) boje sie jej bo dziewczyna nie zna strachu:) chyba spróbuje z nią za rok:) bo mysle ze nawet jakby złamała wszystkie kończyny to i tak zjeżdzała by dalej na "krechę" :D
lekkajaklen
5 lutego 2012, 10:41krajanka wygląda świetnie! ja muszę się prrzeprosić z owsianką, bo ostatnio jakoś podupadły nasze relacje ;p
Jodzi
5 lutego 2012, 08:55Wrzuć przepis na tą owsiankę bo super wygląda.Swoją drogą ja codziennie rano zjadam owsiankę i chyba nigdy mi się nie znudzi.Miłej niedzieli.
nanuska6778
4 lutego 2012, 23:47A Ona sie musi odchudzac, czy Jej sie wydaje, ze musi?:-) Ciekawie ta owsianka wyglada. W ogole sie zastanawiam, dlaczego zawsze uwazalam, ze nie lubie owsianki? To chyba szkodliwy wplyw ksiazek przeczytanych w dziecinstwie, w ktorych bohaterowie byli nia karmiani i szczerze jej nienaiwidzili:-))) No, niech juz to slonce do Was zawita:-)
SylwiaOna
4 lutego 2012, 22:38odrobina silnej woli, konkretne postanowienie i mozna zdziałac duzo:)czego ci bardzooo zycze