Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Co by tutaj...


Pierwszy dzień w pracy po krótkim urlopie, wiadomo. Tym bardziej, że słońce zacina, aż miło. Dałam radę. 
Tomcio Kwiatuszek wczoraj homarzątka przytachał i tak pysznie skwierczały na grillu a potem tylko masło czosnkowe, lekko posolone i wcinać. Polecam!!! U mnie śliwki trzy zostały z wycieczkowego prowiantu i litr mleka, które już ledwo ledwo zipalo ostatkiem sił co by się nie zsiąść. I drożdzówka trójśliwkowa wyłoniła się z piekarnika. Taki pomysł miałam słabo dietetyczny. Nadal nie wiem co z moją wagą, bo Tomcio Gapciuszek już ze trzy razy mi baterii nie dowiózł. Może tym razem mu się uda, bo właśnie po coś tam jedzie. 
Majka jakaś taka podziębiona po wycieczce, lasery z nosa non stop ciekną. A!!! Zapomniałam, że fenomen jakiś na wycieczce się zdażył, bo ani razu, przez całe 8 dni nie miałam zgagi. Jeden dzień w Reykjaviku i witaj paskudo ponownie. Nie pojmuję. 
  • tomberg

    tomberg

    14 lipca 2009, 20:45

    Majka, lat 4 i pół, choć sama twierdzi, że jest najstarsza ze wszystkich a Sonia ma sie pojawić 12 września. A na wycieczce królował suchy prowiant, 2 razy zdarzył sie tylko ciepły posiłek, sama nie wiem... zgagę mam po wszystkim i nie ruszam sie na krok bez szklanki z woda, bo tylko to mi pomaga. jeszcze tylko 2 miesiące i uratowana.

  • aganarczu

    aganarczu

    14 lipca 2009, 15:27

    Pewnie na wycieczce jadlas inaczej niz zwykle i stad brak zgagi. Przeanalizuj. A w jakim wieku masz coreczke i na kiedy masz termin?