Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jak się ma waga do naleśników



Waga pokazuje coś przez co marszczy mi się czoło i trochę nos. Jakieś takie niewydarzone 79 z hakiem. Ale nadrabiam miną i nie tylko, dziś chyba pójdę na dłuższy spacer a że leży śnieg na chodnikach, niektóre odcinki specjalne wymagają dramatycznego napinania mięśni ogółu, przy czym zużycie kalorii jest spore. Na dodatek droga powrotna wiedzie pod górkę a wózek obciążony będzie zakupami. I co ja na to? Może jednak pojadę samochodem... Szybka decyzja i... Sonia zasnęla więc idę pod prysznic. Tak, zgadza się, rowerek był. Mam godzinę, zeby się wyguzdrać. Jednak idę, bo weszłam kontrolnie na wagę (wagoholiczka jestem) i nie jest tak źle, trzeba więc utrzymywać poprawną tendencję. 

Wczoraj były naleśniki. U nas naleśniki zawsze schodzą, podobnie jak wszelkiej maści placki. Muszę w Pl kupić taką specjalną patelenkę do naleśników, bo tutaj mam mega patelnię od wszystkiego i zamiast okrągłych zgrabnych wychodzą mi jakieś postrząpione produkcje. Gdyby ogłosili konkurs na kontur Islandii usmażony z ciasta naleśnikowego, byłabym może i w pierwszej trójce. Szczególnie dobrze wychodzą mi fiordy zachodnie. 

Tomasz dostarczył mi walizkę z piwnicy, więc pakowanie czas zacząć. Znowu sie czepia dziad, ze siedzę na Vitalii. Straszy, ze mi ja zablokuje. Ale się chamsko wyłączyłam. Nie będzie mi tu dnia planował, dyrygent jeden! I tak już skończyłam. 
  • nonos

    nonos

    4 grudnia 2009, 10:17

    Dzięki:) Ta Vitalia to jednak spostrzegawcza maszyna;-) A ja nie zauważyłam, że mi zmieniła

  • foxis

    foxis

    4 grudnia 2009, 07:29

    Na sama mysl o nalesniczkach slina do samego pasa mi wisi-a w zwiazku z tym ze ja nie moge to reszta domostwa tez nie dostanie,ale wyrodna matka ze mnie.....hihi

  • joanna1966

    joanna1966

    3 grudnia 2009, 22:43

    Tomberg, ja ci dobrze radzę - ty wagę schowaj. Moje półtoraroczne dziecko podpatrzyło u mamusi i przychodzi do sypialni, wpełza pod łożko gdzie pani waga mieszka, po czym w aureoli psich kłaków wywleka ja na światło dzienne...i wchodzi... Na twarzy rozlewa mu się usmiech nieziemski i patrzy na mnie jakby nagrodę chciało!!! Sama potwora wychowałam!!! Sonia tylko tak udaje, że ją cycek interesuje i nic więcej! codzienne ważenie wessie z mlekiem Tomberg!!!!!!!!!!

  • pyzunia1988

    pyzunia1988

    3 grudnia 2009, 17:03

    no u nas w parafi trzeba miec slub,chociaz cywilny,bo malego bedziemy chrzcic dopiero w swieta,a juz ma prawie 2 latka! no ale przez te glupie wymogi wlasnie tak to sie odwlekalo. no moj tez w wekend to mi dostep utrudnia do kompa hihi,ale chlop to chlop kazdy taki sam hahah

  • bozena77

    bozena77

    3 grudnia 2009, 14:48

    pyszna sprawa tylko w domu to ja bym je jadła bo mój kochany to by jadł gdyby były z mięsem - mięsożerca straszny

  • pyzunia1988

    pyzunia1988

    3 grudnia 2009, 14:23

    nalesniczki zjadlabym,a co mu przeszkadza ze jestes na witali?duzo czasu spedzasz na necie?bo moj to sie czepia o to tylko hehe