Bieganie - zaliczone.
Owocowy czwartek - poległ.
Nawadnianie - ok 1 l
Pusty żołądek- 13.5 h
Śniadanie dziś- w normie: 1 kromka zytniego 1 kromka białego
W lunchboxie- surowe warzywa sos tkemali( gruziński ze śliwek) burger buraczany Chce to!!!! w końcu coś sama dla siebie ( i Majki, bo starsza nie je mięsa ino ryby) ugotowałam! Jedzenie mam mało urozmaicone toteż słabo u mnie z apetyten.
Jest PIĄTEK i zbliża się alert piwno- chipsowy. Troszkę marznę i nie wiem czy mi się chce zimnego piwa... Może wypije je pod ciepłą kołdrą, może dopiero jutro. A moze zostane przy samych chipsach? hehe he Słone przekąski... to już było i nie rozumiem czemu się przy nich upieram. Ale coś słonego z okazji weekendu trzeba wymyśleć. Właśnie dostałam SMS od Tomasza, że mamy zaproszenie na późną kolacje i słuchanie muzyczki.... Tomek- budowlaniec robi wykończenie piętra u pewnych Białorusinów i jakoś dobrze sie dogadują. Ze 3 tyg temu pojechaliśmy razem nad jezioro na Kaszubach. Atrakcją wypadu byla turystyczna sauna i bliskość bardzo zimnej wody ( przez jezioro plynie rzeka Słupia). Naprawdę fajni ludzie, trochę młodsi ale w podobnych klimatach co my.
Pokażę zdjęcie
Wyjazd bez naszych dzieci, więc spaliśmy w samochodzie na rozłożonych siedzeniach tylko materac gąbkowy zabraliśmy i śpiwory.
No. A teraz zapraszają nas na wspólny wieczór a tu masz ci! Tomek na mnie obrażony i co zrobi ja się pytam? jakie to jest głupie jak ktoś ma focha i go pielęgnuje zamiast puścić wolno... zwłaszcza, że ten ktoś jest przecież dorosły.
Miłego weekendu.