Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
... dzień narzekalucha


Będzie więc krótko. 

Piątek, sobota i niedziela- niebiegane.

W niedziele miałam  ogromny przypływ energii z kosmosu ale wykorzystałam ją na gruntowne sprzątanie, choć pierwotnie miałam ją wybiegać. Kuchnia i sypialnia tymczasem wyglądają bardzo schludnie  Lubię!

Piatek- kupiłam i upiekłam dynię z myślą o dyniowym puree. Wieczorem spontaniczna wycieczka samochodem na Kamienną Górę w Gdyni. Podziwiać krajobraz. Rafał bardzo zadowolony, że niby z bratem a tak fajnie, wesoło, normalnie.

Sobota- z dyni i twarogu upiekłam sernik. Ja mam fantazje na temat serników. 

Kolejna wycieczka do Jastrzębiej Góry. Jechaliśmy w konkretnej sprawie, bo mamy nieopodal działkę na której zostawiliśmy latem namiot. Sąsiad niby go zabezpieczył a potem się okazało, że nasza baza ukradziona. Podjechaliśmy w celu wyjaśnienia ale sąsiad z tych świętujących dzień niepodległości od samego rana, więc popołudniem spał zbierając siły na wieczór.  Nie było innego wyjścia jak podjechać, zobaczyć Morze Bałtyckie. 

Wracając, zajechaliśmy  na pizze. I jak się okazuje mój MAX to 2 i pół kawałka. Taka mam pojemność żołądka. Trzeci kawałek zostawiłam na wieczór i zjadłam bez skrupułów.  Moje naprawdę destrukcyjne pomysły zaczęły się dopiero późnym wieczorem. Przecież gotowy sernik chłodził się w lodówce. 

Tomek spał, odpoczywał. Ją z nudów popijałam czerwone wino, które bardzo wzmaga apetyt.  A co! jeszcze niestrawioną pizze popchnęłam resztką chipsow I zwieńczylam dyniowym sernikiem.  Żeby nie było że jestem taka poprawna vitaliowo. Nie jestem! 

Pozdrawiam!

  • ognik1958

    ognik1958

    13 listopada 2023, 18:59

    Hmm....jest dobrze a pewnikiem będzie.... jeszcze lepiej tylko już po uzyskaniu optimum trza sie pilnować ja to robię. niewielkim deficytem i przestrzeganiem czynników wspomagających i tak od roczku waga stoi wzrost-100-20% i można ale trza brać sie w karby i stać pod pręgierzem w szczerości i do przodu byle nie w górę i to na wadze czego i ci życzę- Tomek😀

    • tomberg

      tomberg

      13 listopada 2023, 20:25

      Właśnie - w szczerości. Bo popłynęłam w sobotę i dlatego z lekka pukam się w grasicę. Trzeba sie pilnować. Pozdrawiam

    • ognik1958

      ognik1958

      13 listopada 2023, 20:46

      wiesz trza patrzeć z perspektywy tygodnia i wtedy małe wpadki dzienne nie straszne i trza rozpatrywać realizacje całe spektrum czynników wpływających na chudniecie i wtedy mamy pełniejszą ocenę i szersze pole do działania w kierunku ..zwałki kilogramów..oby

  • barbra1976

    barbra1976

    13 listopada 2023, 18:54

    Hej:) chciałabym taką energię na sprzątanie 😁

    • barbra1976

      barbra1976

      13 listopada 2023, 18:55

      U mnie odwrotnie, alkohol apetyt odbiera. Za to dnia następnego gastrofaza...

    • tomberg

      tomberg

      13 listopada 2023, 20:41

      ahoj! pisałam ale mi umknęło. Było o tym, że ja też bym sobie takiej energii życzyła. Sprzatanie to nie jest moje ulubione zajęcie. Szybko i zrobione. Tylko się cieszyć. Teraz przypomniałam sobie takie powiedzenie: Porządek to nie bałagan- sam się nie zrobi! 😁

    • barbra1976

      barbra1976

      13 listopada 2023, 21:35

      Ooo, to to. Za każdym razem, jak jest już na zicher, obiecuję sobie wszystko odkładać itd. Dupa.