Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
głód nocną porą


Do tej pory wychodziłem z założenia, iż nie można drastycznie zmieniać swoich przyzwyczajeń. Jeśli do tej pory objadałem się wieczorem po przyjściu z pracy, nadal jadłem, tyle, że odrobinę wcześniej, a po przyjeździe do domu próbowałem biegać, żeby spalić to co zjadłem. Biegałem póki chciałem i póki mogłem. Przyszła choroba więc zrobiłem przerwę w bieganiu. Kiedy wyzdrowiałem nie chciało mi się już biegać. A jedzenie pozostało pomimo choroby. Teraz postanowiłem zmienić sposób. Założyłem, że bezwzględnie nie będę jadł po godzinie 18.00. Na razie mi się udaje, co jest dla mnie samego dużym zaskoczeniem. Nie jest tak źle, jak myślałem. Dużo lepiej się czuję. Lepiej się wysypiam i mam więcej energii. Same pozytywy. Muszę tylko utrzymać założenia. Być może taka forma pozwoli mi osiągnąć zamierzony cel. Później będę się martwił jak sukces, jeśli taki będzie, utrzymać.
  • tombom

    tombom

    5 lutego 2014, 10:32

    Przemyślałem komentarz. Gdyby rzeczywiście tak było, nie miałoby znaczenia ile godzin przed snem jemy ostatni posiłek, tylko ile godzin przed śniadaniem. Podczas snu zwalnia metabolizm, spada produkcja większości hormonów i enzymów - nie ma więc ryzyka, że zbyt długi sen spowoduje "włączenie" funkcji magazynującej. Godzinę ostatniego posiłku należy ocenić pod kątem aktywności wieczornej. Jeśli ktoś regularnie chodzi spać o tej samej godzinie lub ma czas na obliczanie w ciągu dnia czasu pozostałego do zaśnięcia - może wyznaczyć sobie sztywny przedział godzinowy w postaci "3 godziny przed snem". Jeśli taka osoba, jak ja wraca z pracy raz o godz. 19.00 a innym razem o 22.30 to nie ma szans, żeby dopilnować takiego sztywnego przedziału. Rozsądniejsze jest więc dla mnie ustalenie sztywnej godziny na zegarze, której nie będę przekraczał, niezależnie od mojej aktywności wieczornej. Jeśli ta aktywność będzie zbyt duża - wpadnę w hipoglikemię, co ją ograniczy. Dziękuję za komentarz.

  • grubasek266

    grubasek266

    4 lutego 2014, 23:19

    Kolacja ok 3 godziny przed snem, bo zbyt długi okres do śniadania, spowoduje "włączenie" funkcji magazynującej.