Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dieta sokowa


Dziękuję Wam za pocieszenie i porady pod ostatnim wpisem. Uspokoiłam się, pogadałam z mężem, kazał mi o tym nie myśleć, żyć jak dotychczas (po za piciem alkoholu), dbać o siebie. Tak też robię. Oczywiście mam z tyłu głowy myśli o ciąży, ale staram się odpychać je na dalszy plan.

A więc wzięłam się za siebie, bo od jakiegoś czasu jestem straszliwie ociężała, wzdęta, spuchnięta. Kiepsko się odżywiam. Nie ćwiczę. Od kwietnia przytyłam 4 kilo. Nie mieszczę się w niektóre moje ciuchy, chodzę tylko w luźnych sukienkach, bo spodnie mnie opinają. Jedyny plus jest taki, że poszło też w cycki 🤪 Ale nie mogę dalej w to brnąć.

Od środy zaczynam dietę sokową, narazie tylko na 3 dni -obawiam się, że będzie ciężko, mam nadzieję, że dam radę. Zamówiłam zestaw dla początkujących z Natura Cold Press. Dam znać jak mi idzie.

Byłam też dziś na siłowni. Dzisiejszy trening:

10 min bieg

Mc 4x10, 30kg

Wiosła podchwytem 4x10, 20kg

Brzuch na pilce z obc. 4kg, 4x15

Biceps 4x10, 10kg

Triceps 4x10, 10kg

Brzuch z obc 4kg (dźwignia) 4x15

Plank z przyciąganiem nóg, 1min x3

Na start delikatnie. Jutro też planuję iść.

Teraz dzisiejsza micha:

Śniadanie: sałatka z jajkiem, szynką i warzywami

II śniadanie: zupa jarzynowa

Obiad: makaron z indykiem i pesto

Kolacja: śledzie w oleju, 2x kanapka z domowym guacamole

I fotka kolacji:

Tyle na dziś. Buziaki! 💋