Pierwszy posiłek zaliczony. Koktajl mleczny z bananem, płatkami owsianymi i największą owocową zakałą - rodzynkami. Nie lubię rodzynków, bo przypominają mi o śmierci. To emeryci wśród owoców, jak dla mnie z orzeczeniem o niepełnosprawności. Smutne, pomarszczone bobki. W sumie jak teraz o tym myślę, to trochę mi ich żal. Postanowiłam ich jednak nie pomijać, bo robiły w tym koktajlu za słodzidło, a słodzidło być musi.
W sumie dobry był. Co prawda zapewne dlatego, że większość rodzynków nie zblendowała się jak powinna i została na dnie, więc i nie trafiła do mojej szklanki. Win-Win!
fitnessmania
31 marca 2017, 09:48A mi się udało zrzucić 6kg, było ciężko, ale udało się, jest coś co może i tobie pomóc, wpisz sobie w google - co na problemy z nadwagą xxally radzi
marta_kokocinska (pracownik Vitalia.pl)
24 marca 2017, 14:21powodzenia na naszej diecie :) Jeśli nacelujesz kursorem na produkt, który jest w Twojej potrawie to powinny się pojawić zamienniki ;) Zamiennikami dla tych ;emerytów wśród owoców są suszone śliwki czy morele ;)
TooTikki
24 marca 2017, 15:10Tak, tak, dziękuję! :) Odkryłam to już po fakcie w sumie, ale dzisiaj z premedytacją wypiłam koktajl z rodzynkami, także może się jeszcze przekonam. Tli się we mnie nadzieja! Czy śliwki z mlekiem to dobre połączenie? Jeżdżę komunikacją miejską, nie chce żeby się wszyscy ode mnie odsuwali. Chociaz w sumie...
marta_kokocinska (pracownik Vitalia.pl)
27 marca 2017, 09:38Jak masz jakieś wątpliwości to zawsze możesz to skonsultować z dietetykiem :)
Faina
23 marca 2017, 16:43hahaha, nigdy tak o rodzynkach nie myslalam (chociaz tez ich nie lubie :P). Sa tez inne slodzidla, ktore mozesz dodac do koktajlow...moze daktyle? tez pomarszczone, ale nie bobki :D
TooTikki
23 marca 2017, 16:46O daktyle jeszcze gorsze! Smutne parówy, chrzęszczące w zębach, kojarzą mi się z pancerzykami owadów :D Wykupiłam smacznie dopasowaną i postanowiłam trzymać się planu od dietetyka. Koktajl nie byl zly ;)
Faina
23 marca 2017, 16:57hahahah, zdecydowanie nie moge Cie czytac w pracy, parsknelam smiechem i sie teraz na mnie dziwnie patrza :P super, ze dieta Ci odpowiada, na pewno jest latwiej :)
SzczesliwaByc
23 marca 2017, 12:22Haha :) Rozbawiło mnie podejście do rodzynek - nigdy tak o nich nie myślałam :) Ja uwielbiam :D
TooTikki
23 marca 2017, 13:51O to zazdroszczę! Masz mniej roboty, bo nie musisz wydlubywac ich z sernika :)
Kora1986
23 marca 2017, 13:54Przypomniała mi się opowieść mojego szwagra - też nie lubił rodzynek i jako kilkuletni chłopiec je sernik i wydłubuje rodzynki. W pewnym momencie mówi: "Ku*** same rodzynki!"
Kora1986
23 marca 2017, 11:53Emeryci wśród owoców - tekst mnie rozłożył na łopatki :-)
TooTikki
23 marca 2017, 13:52Takie życie. Jest taki etap w życiu winogrona, kiedy traci kolagen i o - rodzynek :) Smutny i pomarszczony, bez pracy, bez marzeń, bez nadziei ;)