Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dziś piąty dzień


hej

starałam sie wczoraj robić abs z mel b i po treningu 10 minut biegu

dziś z Tiffany 

dalsza część nie będzie miała nic wspólnego z odchudzaniem

być może napisanie tego co mnie szaleńczo dręczy sprawi że poczuje sie lepiej

29 marca rok temu poznałam na czacie chłopaka. Niesamowicie mi sie spodobał, w dodatku okazał sie bardzo inteligentny, mogliśmy rozmawiać całe dnie na każdy temat. Szybko poczuliśmy do siebie coś więcej, niestety mieszkaliśmy za daleko by móc spotkać sie od razu. po kilku miesiącach zaczęło sie psuć, przestaliśmy sie kochać, wciąż jednak byliśmy dla siebie ważni i wytrwale czekaliśmy na moment, w którym będziemy mogli być blisko siebie. On w tamtym okresie szczególnie potrzebował bliskości. Spotkaliśmy sie w ferie, tylko na kilka godzin. Kilka miesięcy, dla kilku godzin. To był najpięknijeszy dzień, myśle że dla niego też. Później sprzeczki doprowadziły do momentu, kiedy powiedziałam że go nienawidzę. Miałam wrażenie że mnie okłamuje... Że kogoś ma. Dla niego te słowa oznaczały koniec. Mimo wszystko, jak zawsze, po jakimś czasie odnowiliśmy kontakt. Było dobrze. Trzy miesiące temu przez przypadek natknęłam sie na zdjęcie na którym całuje sie z inną dziewczyną, również poznaną przez internet i mieszkającą jeszcze dalej ode mnie. Zadzwoniłam do niego, on stwierdził że przecież niczego mi nie obiecywał i że teraz jest z nią. Okazało sie że są razem już jakiś czas... Cierpiałam, ale stwierdziłam że nie jest wart moich łez, że zasługuje na kogoś lepszego. Miesiąc temu zadzwonił... Powiedział że cały czas o mnie myśli, w każdej dziewczynie szuka mnie i żałuje że pozwolił odejść ideałowi. Obiecał mi niespodziankę, której pewnie nie doczekam. Zapytałam czy kocha swoją dziewczynę, odpowiedział że nie wie. Byłam szczęśliwa, czułam że wygrałam. Zadzwoniłam do niego kilka dni później. Zapytałam o ostatnią rozmowę, o jej cel. Odpowiedział że zadzwonił z ciekawości. Powiedział że nie ma czasu teraz rozmawiać i może kiedyś sie odezwie. Poczułam sie jak śmieć. Dosłownie, On teraz o mnie nawet nie myśli i nienawidzę sie za to że przez niego codziennie płaczę. Że wciąż mam nadzieje. Kiedy dowiaduje sie, że widują sie przez całe tygodnie.. 

nie pomogło

jest gorzej

  • Limonka11

    Limonka11

    18 lipca 2014, 13:30

    Nie przejmuj się tym chłopakiem jeżeli zadzwoni to zadzwoni nie to nie nie myśl o nim ,ćwicz nad sylwetką jak ci zależy i gdy osiągniesz swój cel temu chłopakowi opadnie buzia na twój widok .