Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Pupa z Mel B - Fotki :)


Przyznaję, przez ostatnie 5 dni nie było diety, ćwiczeń, picia wody... Była przeprowadzka, wielki stres i sporo emocji. Wracam do tego wszystkiego co zaniedbałam żeby później nie żałować.
Jutro wybieram się do lekarza sprawdzić co mi jest, martwią mnie zawroty głowy i boję się co to może być.

Ćwiczenia jak zwykle bardziej działają na partie ciała, na których zależy mi mniej niż na innych. Ręce ani drgnęły, z talią też idzie opornie, ale widzę poprawę pośladków :) Głównie po ćwiczeniach z Mel B i Pilatesie. Unisoły się, są jędrniejsze, a cellulit powoli znika. Powiedziałabym nawet, że zmniejszył się o połowę :)

Tak było przed:

A tak jest teraz:

  • angelisia69

    angelisia69

    24 stycznia 2017, 14:05

    szczerze,ciezko cokolwiek zobaczyc skoro dalas tak 2 rozne zdjecia do porownania,ale najwazniejsze ze sama widzisz poprawe ;-) idz do lekarza koniecznie,to nie sa zarty.Pozdrawiam

  • CookiesCake

    CookiesCake

    24 stycznia 2017, 12:37

    Super!! ;)

  • NoWorries

    NoWorries

    24 stycznia 2017, 11:38

    Brawo.. gratuluje !!!!! :)

  • tiennka

    tiennka

    24 stycznia 2017, 11:28

    Zawroty głowy to MOŻE być od obciążeń na odcinku szyjnym kręgosłupa. Mi sie zdarzały takie epizody... Mozesz zapytac u lekarza, czy to nie od tego.

    • tricked_beauty

      tricked_beauty

      24 stycznia 2017, 19:59

      Ooo...nie wiedziałam. Jaka jest na to rada? Masaże?

  • SzczesliwaByc

    SzczesliwaByc

    24 stycznia 2017, 11:14

    Super efekty :) Długo ćwiczysz Mel B? Współczuję problemów z zawrotami - mi niecałe 3 lata temu też się zaczęły i to takie przy których nie mogłam wstać z łóżka i wymiotowałam. Miałam robione różne badania: a to rezonans głowy, a to prześwietlenia żył, żeby sprawdzić czy nie ma żadnych niedrożności. Ostatecznie okazało się, że to choroba błędnika i bez leków jest kiepsko, bo nigdy nie wiadomo kiedy dopadnie...

    • tricked_beauty

      tricked_beauty

      24 stycznia 2017, 19:58

      Od jakichś dwóch miesięcy :) Wspołczuję... Ja nie mam aż takich zawrotów, po prostu co jakiś czas delikatnie buja mi się obraz. Przypuszczam, że to problemy hormonalne albo anemia, bo mam do niej skłonność..

    • SzczesliwaByc

      SzczesliwaByc

      24 stycznia 2017, 22:08

      U mnie zaczęło się sporo wcześniej od osłabienia i lekkich zawrotów. Dopiero później natarło. Ale trzymam kciuki, żeby w Twoim przypadku to nie było nic groźnego. Zrób sobie badania i oby szybko się wyjaśniło :)