Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Suknia kupiona- mogę się obżerać!..żartuję, nie
mogę -_-


Tak jak w tytule, Suknia Ślubna wybrana, szyje się.
Miałam cel żeby schudnąć do momentu kiedy zacznę poszukiwania Sukni, bo wiedziałam, że jeśli będę źle się czuła ze sobą to nic mi się nie spodoba. I o dziwo podobałam się sobie właściwie w każdej, przez co mam teraz dylemat czy wybrałam dobry model... Ale trudno, pierwsze myśl się liczy.
Z tej radości pofolgowałam sobie przez kilka dni... Nie ćwiczyłam, nie uważałam co jem, na dodatek byłam chora. Ale chyba potrzebowałam takiej chwili oddechu :)
Od dziś wróciłam na pokład. Znalazłam nowy trening na youtubie i wypociłam wszystkie grzechy :D Teraz muszę dać z siebie jeszcze więcej żeby w dzień Ślubu być najlepszą wersją siebie :)

  • Yabadabadoo

    Yabadabadoo

    7 lutego 2017, 08:26

    Byle nie jak ja przed studniówką, kiedy z tej radości po zakupie pofolgowałam sobie do tego stopnia, że jak przyszło co do czego, trudno było mi w niej oddychać :D

    • tricked_beauty

      tricked_beauty

      7 lutego 2017, 17:06

      Właśnie dlatego wracam do gry, bo taka radość jest ryzykowna :D