Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
w końcu spokojna noc!!!!


Tak jak w tytule, dziś mogę powiedzieć, że się wyspałam, nawet chyba spałam za długo bo jak wstałam to czułam się taka nie teges. Maciuś dzisiaj spał spokojnie, raz tylko smarowałam dziąsełka żelem, cudownie. Nawet się zdziwiłam, rano jak poszłam się kąpać, to on spał, wyszłam z prysznica spi dalej, to poszłam robić wodę dla niego, butelki i inne rzeczy te co robie codziennie, on spi dalej. No to poszłam się upiększać, suszyć włosy, spakować do pracy. Przychodzę do pokoju a on dalej spi, normalnie trochę mnie to zdziwiło, więc nachylam się nad nim bo już mi głupie mysli po głowie chodzą i sprawdzam, czy oddycha. Ale wszystko ok a on dalej spi!!!!!. To ja zrobiłam sobie herbatę i siedzę sobie i patrzę na niego (mogę tak długo;)) i o 5.55 otworzył swoje niebieskie oczęta, uśmiechnął się do mnie, odkopał z pierzynki, przewrócił na brzuszek, do buzi włożył ulubioną zabawkę i jedzie swoje mamama, bababa. Mój kochaniutki. Tym samym pragnę powiedzieć, że mój synuś pobił swój własny rekord spania o 35 min, pierwszy raz odkąd się urodził spał tak długo!!!!

Z innych spraw dietka ok, dzień wczorajszy ok,zgodnie z planem. Dzisiaj na śniadanko: bułka z ziarnami, pomidor, 2 plasterki szynki drobiowej i trochę serka topionego zamiast masła.

Obiad jeszcze nie wiem, a na kolację sałatka z pomidorów (jestem pomidorowa panienka).

Dzisiaj mama mi mówi, że codziennie jestem szczuplejsza, myślę, że jak rodzicielka tak mówi, to nie kłamie, na wadze jednak nie widać, żadnych postępów.

Pozdrawiam