Ehhh ... co z tą wagą zamaist w dół to do góry podskoczyła. Moooja wina, w weekend za dużo sobie pozwoliłam. Zaczęł się niewinnie od długiego spacerku, w sobote rower po którym padałam z wykończenia (ahh ta kondycja :P), w niedziele znowu długi spacerek.. i wszystko było by pięknie gdyby nie ciastka, czekolada, lody i duży rodzinny obiadek w niedziele!! .. dzisiaj czuje się paskudnie ociężała.. no nic przynajmniej mnie to zmotywowało. ZERO obżarstwa.. chcę wreszczie zobaczyć piątkę na początku mojej wagi
"Porażka daje możliwość rozpoczęcia na nowo w sposób lepiej przemyślany."
Henry Ford
JulkaAlf
9 sierpnia 2010, 10:56spokojnie:) nie masz jakiejś mega wagi do zrzucenia...i tak jesteś szczupła...a te kg które chcesz zrzucić spokojnie w miesiąc zrzuisz:)