Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
hmmmmmmmmm...


A co mi tam napisze coś.. bardzo dawno nie pisałam w pamiętniku co nie oznacza, że vitalii nie odwiedzam..
U mnie nie najgorzej, już tydzień nie jem słodyczy:)  i lekko się odżywiam tzw "detox po sesyjny"
Sesja w tym roku poszła mi nad wyraz dobrze choć bardzo trudna była i cały czerwiec przez nią w transie byłam. ale był minęło.. za rok będzie gorzej bo praca licencjacka mnie czeka.. właściwie to mam 3 dni na wymyślenie tematu a ja nadal nie wiem:P

Co do ćwiczeń to poza sprzątaniem w pracy nie mam czasu na nic innego.. prawie cały lipiec w pracy spędzę bo szefowa zwolniła mojego zmiennika.  jutro zabiorę się za hula-hop rano przed pracą bo stoi i kurz na nim się zbiera.. a tak właściwie to jeżdżę do pracy rowerem, tylko 6km w 2 strony ale zawsze coś:)

Czekam z niecierpliwością na wakacje, jadę nad morze w 2 tygodniu sierpnia.. mam nadzieję, że do tej pory uda mi się trochę zrzucić bo chłopak kupił mi ładne bikini:)

to tak w skrócie co u mnie trochę namieszałam bo chciałam dużo napisać:P


superooooowych wakacji:)