Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
ufff i po weekendzie..


Uff i weekend minął.. nie było tak, że jak się nastawiałam ale to tylko i wyłącznie dzięki mnie.. W weekend miałam zjazd na uczelni, niestety ostatnio mam strasznego lenia co do nauki i chętnie się wymiksowałam z zajęć w niedziele olałam aż 2 ćwiczenia ale za to spędziłam pól dnia z moim chłopakiem - poszliśmy na łyżwy i końcu się wyspałam.. Z zaległościami coś się wymyśli a takich dni nam ostatnio bardzo brakuje..
Dzisiaj jestem cały dzień w pracy.. została jeszcze środa i piątek i święta: 4 dni wolnego:)

A tu opis kilku dni:

piątek:
8:00: owsianka kakaowa z bananem
12:30: 2 kromki pełnoziarniste z serem, 1/3 papryki i 4 pomidorkami cherry
14:30: kisiel, pomarańcza
16:30: 2 kromki pełnoziarniste z serem, 1/3 papryki i 4 pomidorkami cherry
17:00: 2 pierniczki
i już więcej na nic nie maiłam siły

ruch: ciężki dzień w pracy

sobota:
6:30: 2 tosty
10:00: batonik musli
13:00: 2 mandarynki, 3 ciasteczka owsiane
16:30: 3 paluszki rybne, marchewka, groszek i fasolka zielona z bułką tartą, pomarańcz
19:00: chrupki kukurydziane ok 50 gram

ruch: 30min rowerek

niedziela:
10:00: 3 kostki czekolady, płatki czekoladowe:/
13.00: 1 kawałek babki czekoladowej:/
15:00: 7 pierogów ruskich i 5 pomidorków cherry
21:00: kawałek tortu orzechowego, kilka paluszków (masakra..)

ruch: 40min łyżwy

poniedziałek:
8:00: owsianka kakaowa z bananem
14:00: 2 kromki pełnoziarniste z tuńczykiem i pomidorem
15:30: kisiel wiśniowy z guaraną
17:00: 2 kromki pełnoziarniste z serem, tuńczykiem z pomidorem
19:30: jogurt 0% brzoskwinia-marakuja

ruch: 5h porządków świątecznych w pracy


W czwartek mój ukochany ma urodziny planuję mu upiec pełnoziarnistą pizze i ciasteczka owsiane z czekoladą- zobaczymy co z tego wyjdzie:)