Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
podsumowanie styczeń- 5tydzień

Ja cię rozumiem, bo dokładnie tak samo miałam z tymi faworkami mamy, których nie tknęłam. Wcześniej już 2 razy się obżarłam z S. raz pizzą, raz ciastami i jedzeniem indyjskim i nie chciałam do tego dokładać jeszcze faworków następnego dnia, a ktoś odebrał to jakoś, że wtedy pisałam jaka to wielce twarda, a w tłusty czwartek takie wielkie pączki jem i rozpaczam. No paranoja :/

Dziekie :) wyprobowalyn przepis na hummus znajdziesz tu: http://www.kwestiasmaku.com/zielony_srodek/ciecierzyca/hummus/przepis.html Jest pyszny :)

U mnie ser o 21 to norma, nie wiem czym się przejmujesz :) Jak się chodzi późno spać to i kolacja jest później. A pączek z czekoladą ok, ale bez rewelacji.

0,6 zawsze to coś :) Ja zwykle jem zdrowo be żadnych odstępstw i dziś zjadłam sobie 6 pączków, pyszne były i starczy mi na kolejny rok :) A co do żółtego sera, ja jak go długo nie jem to zaczyna mi się po jakimś czasie chcieć. Chyba rezygnacja ze wszystkiego całkowicie to nie za dobra rzecz, przynajmniej dla mnie.

no dokładnie sa z Tally Weijl , jak większośc mojej szafy xD mam jeszcze identyczne tylko beżowe :D

Też uwielbiam te żele! Miałam te czekoladowe, a teraz rozkoszuję się raspberry&vanilla :) Zrezygnowanie z żółtego sera - podziwiam i trzymam mocno kciuki! Ważne, że są spadki :))

w tym miesiącu bedzie lepiej ;) trzymaj sie !

Faktycznie, myslałam ,że w ciagu miesiaca osiaga sie lepsze rezulataty, ja dopiero zaczełam od poczatku lutego i po miesiacu tez sprawdze efekty:)Buziaki

nie dajmy sie tlustemu zcwartkowi :D chociaz jak juz bym zrobila te faworki sama to raczej bym sie nie powstrzymala i sprobowala z ciekawosci jak mi wyszly ;D też uwielbiam kosmetyki :)

podziwiam, za to ze pieczesz a nie zjesz, ja bym tak chyba silnej woli nie mialam. p.s. uwielbiam te czekoladowe mazidła!