Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
6 tydzień - podsumowanie


Ciągnę dalej:) chociaż ostatni zdaje mi się, że w mojej nienagannej diecie pojawiają się niechciane grzeszki, których w styczniu nie było. Czas nad tym popracować.

Menu:
ocena 7/10, nie najlepiej. - trzeba popracować!
Dni bez słodyczy: 7.

Ruch:

ze względu na ferie w moim województwie, babcia załatwiła mi darmowy basen w szkole. W dni wolne od pracy mogę sobie chodzić na 2 h. W tym tygodniu byłam 3 razy. Ostatni maiłam trochę problemów z oczami i na basen nie mogłam chodzić. Bardzo się za nim stęskniłam i teraz korzystam w każdy możliwy dzień:) Co najlepsze basen jest prawie pusty i świetnie się pływa:)
poniedziałek, wtorek, czwartek: 3x 1h40min (220 dł. basenu)

Hula-hop: 110min
Rowerek: 180min (60km)

A tak poza tym jest szaro buro i ponuro.. chcę wiosnę, moje rolki i rower!




  • RozstrzelaneMysli

    RozstrzelaneMysli

    16 lutego 2013, 13:40

    Świetny ruch w tym tygodniu! Rower, basen, wspaniale, oby tak dalej :))

  • nulla87

    nulla87

    15 lutego 2013, 14:52

    mnie tez sie marzy wiosna i rower, bieganie, znacznie wiecej mozliwosci! a teraz? człowiek nie ma ochoty wyjsc z domu, dzisiaj jest wyjatkowo paskudnie :/ fajnie Ci z basenem, idealnie modeluje sylwetke i pracują wszystkie miesnie :) powodzenia i systematyczności życze :)