Normalnie żyć nie umierać:) Tyle warzyw dookoła, owoców..... a dzisiaj w końcu taki średni upałek na :D Ja chętnie poprosiłabym pogodę o jeszcze wyższe temperatury, bo przy anemii trochę i tak odczuwam chłodniejszą temperaturę niż pozostali;) Ale i tak czuje się bombowo:)
Śniadanko:
- 2 kromki chlebka razowego wieloziarnistego
- paprykarz
- 4 plasterki pomidora
- standardowo siemię lniane, otręby pszenne z wodą i mlekiem:)
Suma: 365 kcal
II śniadanko:
- banan
-jabłko
- szklanka kisielu, bez cukru ,bo nie lubię:)
suma: 260 kcal
Obiad:
- chłodnik - około 400 ml ( boże jak ja kocham chłodnik , mniaaaaam!!)
- ziemniak młody - 130 g.
Suma: 490 (tu do końca nie jestem pewna.... może ciut mniej ;) )
jeszcze w planach...... ale marzy mi się koktajl owocowy :D
póki co: 1115 kcal, więc kolacja może być pokaźna:) a późnym wieczorkiem, może rower z moim Miśkiem, a co, w końcu tak pięknie na dworze ....:)
Chłodnik mojej mamuśki:D
Na dwa litry wody potrzebujesz:
Na dwa litry wody potrzebujesz:
- 1/2 kg buraczków (najlepiej z
botwinką), U mnie świeżuteńkie i cudne z działki:D
- 1/2 kg świeżych ogórków,
- szczypiorek, koperek,
- opakowanie kwaśnej śmietany,
- opakowanie kefiru,
- ząbek czosnku,
- cukier, sól, sok z cytryny do smaku,
- ugotowane na twardo jajka , u mnie się kroi i wrzuca do garnuszka; ). MNIAM!
Maryśka!