Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Znowu smutna.... stabilizacja -4.


Cześć dziewczyny!

Humor znowu mi nie dopisuje, Jest mi smutno. Boli mnie głowa. Mam ochotę na piwo (które stoi pod ręką i mnie woła, nie wiem ile jeszcze będę w stanie mu się opierać.....) .Nie mam na nic ochoty. Chcę mi się płakać.  Czemu? nie wiem. po prostu. bu! :(

Dzień dzisiejszy, zgodnie z założeniami stabilizacji, był lżejszy o 100 kcal, po szalonym piątku. Ale ja chyba zrobię i dzisiaj kaloryczna sobotę....bo tak mi okropnie, że szok.... najgorsze, że sama nie wiem czemu, zezłościłam się dziś, to prawda, na kogoś..... a potem łapałam już tylko coraz to gorszy nastrój....  mam ochotę się napić i nic nie robić .   eh.


Menu:
Śniadanie: 3 kromki razowego chleba, wątrobianka drobiowa, chili, papryka czerwona, ogórek gruntowy. + kleik. SUMA: 396 kcal.



II śniadanie: jogurt waniliowy, zmieszany z jogurtem naturalnym. banan posypany cynamonem. SUMA: 286 kcal.



Obiad: miseczka potrawki z fasolki szparagowej (robiłam ją do słoików, ale jeden się nie zamknął w trakcie pasteryzacji, więc dzisiaj zjadłam z mamą, dobra jest, jak ktoś sobie życzy, mogę służyć przepisem), 2 miski zupy pomidorowej z makaronem. SUMA: 316 kcal




To właśnie moja potrawka z fasolki. Jadam ją zimą - z ryżem, kiełbaską, wędlina, czy też rybą. Jest świetna na ciepło.

Kolacja: 3 wafle ryżowe, 3 plastry wędliny, 6 plasterków ogórków konserwowych z curry (tez robiłam przetwory sama, jeden słoik się nie zamknął, więc zajadam, pycha są, moje ulubione!), pół papryki czerwonej, jogurt diat - winogronowy. SUMA: 312 kcal.



Łącznie dzisiejsze kalorie to: 1310 kcal. O ile się oczywiście zaraz nie złamie. eh.

Znikam, nie dołuję Was.
Pa!

  • MissC

    MissC

    25 lipca 2010, 17:56

    dziękuję za komentarz! Masz całkowitą rację, że muszę nauczyć się cieszyć z tych wszystkich komplementów. Ale jest mi siebie czasem szkoda, jak ktoś mi mówi, że ładnie wyglądam, a ja w to próbuję uwierzyć... bo nie wierzę... ech. Trzymam za ciebie kciuki, ładnie jesz. :*

  • werle

    werle

    25 lipca 2010, 11:45

    a ja z Ciebie bd brała przykład- świetnie komponujesz sobie menu ;) pozdrawiam, milego dnia

  • Carmellek

    Carmellek

    24 lipca 2010, 21:37

    W takich chwilach lepiej nie topić smutku w alkoholu. Może jutro będzie lepiej.

  • Gumofilce

    Gumofilce

    24 lipca 2010, 21:34

    mniam ;p Bardzo ciekawy jadłospis. Co do tego fatalnego samopoczucia wszystkich, to zgonię winę na tę obrzydliwą pogodę. Ale jakoś wytrwamy. Pozdrawiam ! ;-*

  • Hachiko

    Hachiko

    24 lipca 2010, 20:37

    tak mam...i też bez wiekszych powodów... ech nie cierpię takich chwil, dni. Najgorzej jak się z kims pokłócę o nic praktycznie to potem mi głupio cos gadać i takie sytuacje są paskudne! znam to, znam. No nic małą trzymaj się! Może jakoś szybko minie bez potrzebny siegania po to piwko :)

  • Hachiko

    Hachiko

    24 lipca 2010, 20:37

    tak mam...i też bez wiekszych powodów... ech nie cierpię takich chwil, dni. Najgorzej jak się z kims pokłócę o nic praktycznie to potem mi głupio cos gadać i takie sytuacje są paskudne! znam to, znam. No nic małą trzymaj się! Może jakoś szybko minie bez potrzebny siegania po to piwko :)

  • AshtrayHeart

    AshtrayHeart

    24 lipca 2010, 20:30

    Przepysznie wygląda wszystko na zdjęciach. Po piwo nie sięgaj - za dużo kcal. Ale muzyka to zdecydownaie dobry pomysł. Mi zawsze pomaga.

  • ancra

    ancra

    24 lipca 2010, 20:18

    czasami tak jest, ze sie nie chce nic. mam nadzieje, ze jeszcze nie wylaczylas komputera i przeczytaj to, bo jutro bedzie jzu nie wazne, bedziesz w innym nastroju. Nie napisze Ci - wez sie w garsc, bo wiesz co robisz. a wyrycz sie, ulzy Ci, pisze serio. Nie wiem, czy piwo rozwiaze Twoj problem... a mzoe posluchaj muzyki, moze dzis masz ten dzien, kiedy musisz sobie pogrzebac w myslach, wlasnie przez lzy... Lzy oczyszczaja! przepraszam, ale nie potrafie Ci pomoc, bo do tego jest potrzebna rozmowa, a tu nei ma takiej mozliwosci. trzymaj sie jakos!