Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
hej!


Hej kochane!

Dzisiaj w końcu, choć na chwile, była piękna pogoda. Dzień spędziłam więc tak - jak lubię. Poranek dla mnie samej - śniadanie, kawka, czytanie, pofarbowałam też sobie włoski:) potem pojechałam z Lubym i rodzeństwem na plażę:) oni się kąpali, a ja pobrodziłam w odzie tylko- jak dla mnie, za słabo nagrzana jeszcze, haah. Odpoczęłam sobie - w końcu, pierwszy dzień, od kilku ostatnich - nie bolała mnie głowa. Po południu poszłam pobiegać, teraz robię paznokcie. potem prysznic i tv, i spać:)

Teraz przede mną wielkie wyzwanie. jestem trochę zestresowana, ale staram się nie nakręcać - żeby nie spanikować.   W mojej firmie, byłam dopiero 6 dni w pracy.   Ale dziewczyna, którą mam zastępować - poszła na urlop!!! od poniedziałku do piątku w tym tygodniu zostałam więc sama. sama muszę wszystko zrobić. wszystkiego dopilnować.  A mam taką małą praktykę ledwo sobie radziłam z tym wszystkim, mając ją pod ręką - a tu raptem zostałam sama.... nie czuję się pewnie - nic a nic. Mam nadzieję, że nic nie spieprzę. oby tak było..... tyle na głowie - mojej jednej pustej jeszcze głowie! co prawda, obiecała być pod telefonem, gdybym czegoś nie była pewna - ale to już nie to samo..... zresztą, zawracać człowiekowi głowę na urlopie - to też nie fer.

dwa dni teraz - piątek i sobotę, miałam imprezy wieczorami. ojjjjj przejadałam się i piwka poiłam. jeden dzień - to nawet bym do głowy nie brała, ale dwa - to przegięcie. Muszę się teraz pozbyć balastu - bo sie czuję wielka jak beczka, a w dodatku mam okres 2 dzień i to mi jeszcze bardziej podbija te okropne uczucie ciężkości. w ogóle dawno się nie ważyłam. a wydaje mi się , że przytyłam - tzn, tak ja się czuję, bo po ubraniach nie widzę różnicy.

No nic. Na razie znikam, skończę paznokcie, wyprasuję ciuchy do pracy....  Stres! oj stres!


Buziaki!



  • Carmellek

    Carmellek

    15 lipca 2011, 02:32

    Poradzisz sobie na pewno, a poza tym nikt nie będzie miał do Ciebie pretensji w końcu dopiero uczysz się więc niech nie wymagają od Ciebie cudów. Będzie dobrze ;]

  • Chemiczka83

    Chemiczka83

    10 lipca 2011, 22:08

    Zdjęcia Wam pokaże dopiero jak naprawią mi wszystkie szkody i w meblach i potem te ściany, bo to naprawdę od razu rzuca się w oczy w taki miejscu są te uszkodzenia. Poza tym najpierw muszę jeszcze kupić firanki i kilka innych drobiazgów. Teraz nie ma co pokazywać tylko bałagan. A w pracy na pewno sobie poradzisz. Pamiętaj , zawsze możesz się kogoś spytać jak nie jesteś pewna. Jest przecież jeszcze jakiś kierownik. Dobrze jest to odbierane jak się człowiek nie boi pytać, a wiadomo, że na początku lepiej się upewnić jak się ma wątpliwości. lepiej tak niż zrobić coś nie tak jak trzeba. Ceni się to u pracowników, że umieją się zapytać, że się nie boją itd Trzymam kciuki za Ciebie!

  • TwardaJa

    TwardaJa

    10 lipca 2011, 22:06

    ojeek, no oczywiście , wkleję, jak już naprawię ten system, haah:) muszę na to wszystko znaleźć czas, bo poprzerzucać rzeczy z jednego laptopa na drugi trzeba:) mało ich mam, bo jak teraz w pracy siedzę, to na drugie śniadanie - jadam jogurt i owoc - niezmiennie, haah, :) ale coś tam mam. buziaki!

  • LuiKa

    LuiKa

    10 lipca 2011, 21:02

    Bedzie dobrze! Przeciez jestes dzielna Dziolcha;) Ja to wiem i jestem pewna ze bedzie o.k.! Fajnie ze ze dzis odpoczelas;) Niedziele od tego dsa;) A waga na pewno piekna i niska-przytycie rojone;D Buuuuzka;*

  • shizaxa

    shizaxa

    10 lipca 2011, 20:52

    nie stresuj sie , za kilka tygodni sama powiesz ze nie bylo czym:)

  • Banditt

    Banditt

    10 lipca 2011, 20:48

    Kochana z pewnością sobie poradzisz. Trzymam kciuki i pozytywnie myślisz o diecie tak trzymaj.

  • olicyjka

    olicyjka

    10 lipca 2011, 20:42

    Na pewno dasz sobie radę, bo kto jak nie Ty?Widzę, że urządziłaś sobie spa, super:) Co do wieczornych imprez, to niestety znam ten ból, ale takie grzeszki można szybko naprawić:)

  • ojeek

    ojeek

    10 lipca 2011, 20:36

    kochana.. imprezki imprezki.. skąd ja to znam? ja przytyłam.. i musze teraz w rócić na dobra droge zdrwego jedzenia, nie czuje sie jakoś okropnie z tym dodatkowym 1-1,5 kg, ale cera mi sie od śmieciowego żarcia zepsuła i trzeba teraz jesc zdrowo, nie ma co :) wrzuć fotki jedzonka, tak je uwielbiam :)