Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
ABC ODCHUDZANIA czyli dlaczego czasem waga stoi
albo rośnie kiedy jesteśmy na diecie.


DLACZEGO ODCHUDZAMY SIĘ I WAGA STOI LUB, O ZGROZO, WZRASTA? 
Początkowo utrata masy ciała jest dość duża, początkowo wiąże się to z utratą wody a także utratą tej masy ciała którą nabyliśmy w ostatnim czasie.

Podczas drugiego etapu spadek masy ciała zaczyna stosunkowo maleć lub nawet zatrzymuje się. Dochodzimy często do masy ciała, którą utrzymywaliśmy przez dłuższy okres w naszym życiu. Taki okres należy przeczekać, nadal stosując dietę, a znowu zauważymy efekty chudnięcia. Czasami spadek masy ciała może się zatrzymać, ponieważ ciało potrzebuje czasu na regenerację i może przeczekać taki sam okres, kiedy następowała szybka redukcja masy ciała. Z pewności gdy zatrzymuje się nasza masa ciała, nie powinno się rezygnować z diety, gdyż szkoda tych wysiłków które dotychczas podjęliśmy.
Przy stosowaniu zbilansowanej diety i wysiłku fizycznego przez dłuższy czas może nastąpić wzrost masy ciała, co oznacza rozbudowę tkanki mięśniowej, co należy uznać za szczególny sukces naszej diety i pozytywną zmianę.

Wskazanie wagi: lekko spada
Ograniczasz ilość jedzenia, ale spożywasz więcej warzyw. Dzięki zawartości błonnika przyspieszają one perystaltykę jelit. Przewód pokarmowy jest prawie pusty i to widać na wadze.

Wskazanie wagi: stoi w miejscu
Trzymasz się, stosujesz dietę, nie jest Ci do śmiechu. Kiszki marsza grają, a mimo to ciężar ciała nie zmniejsza się! Dlaczego? Twój organizm za wszelką cenę stara się nie dopuścić do naruszenia rezerw tłuszczowych. Nie ma innej rady: musisz uzbroić się w cierpliwość!

Wskazania wagi: lekko spada
Organizm wreszcie zaczyna czerpać energię z tkanki tłuszczowej. Komórki tłuszczowe uwalniają swoje zapasy ? Tłuszcze dołączają do innych komórek i są spalane.

Wskazanie wagi: znów stoi w miejscu
Niestety, Twoje ciało przestraja się właśnie teraz na program oszczędnościowy. Tempo chudnięcia zatem słabnie, ponieważ wszystkie mechanizmy obronne pracują na pełnych obrotach: komórki Twojego organizmu nie chcą się pogodzić z ograniczeniem ilości energii. Broniąc swego stanu posiadania, sprawiają, że podstawowa przemiana materii staje się znacznie wolniejsza.

Wskazanie wagi: skokowo rusza w dół
Na pozór ciało zaaprobowało nowy, oszczędniejszy sposób odżywiania, ale wciąż czerpie energię z zapasów. Komórki tłuszczowe wciąż są opróżniane z tłuszczu i substancji toksycznych. Chwilowo możesz czuć się gorzej (np. mieć bóle głowy, uczucie osłabienia, kłopoty ze snem).

Wskazania wagi: stoi w miejscu
Kryzys kryzysem, ale wszystko ma swoje granice! Włącza się alarm: organizm musi przestawić się na jeszcze oszczędniejsze gospodarowanie energią (i co raz powolniejsze spalanie)! Nie martw się: to tylko chwilowe zwolnienie tempa w procesie chudnięcia, a nie jego zastopowanie.

Wskazania wagi: cały czas stoi w miejscu
Ciało przyzwyczaja się do nowej, mniejszej wagi. Taki stan może trwać kilka dni lub tygodni w zależności od indywidualnych cech organizmu. W tym okresie wiele osób popełnia niewybaczalny błąd: zniechęca się do uciążliwej dyscypliny żywieniowej i przerywa dietę. Cały wysiłek idzie na marne!

Wskazanie wagi: skokowo idzie w dół
Wreszcie stan zgodny z Twoimi oczekiwaniami! Możesz sobie pogratulować wytrwałości i samozaparcia w kontynuowaniu diety! Twój organizm, po okresie wahań, decyduje się jednak w końcu na to, by sięgnąć po pozostałe zapasy energii do tkanek tłuszczowych.

Wskazanie wagi: stoi w miejscu
Organizm po raz kolejny musi przyzwyczaić się do nowej, niższej wagi. W końcu uznaje ją za coś normalnego. Zaczyna też akceptować coraz intensywniejsze zmniejszanie się zmagazynowanych zapasów tłuszczu.

Wskazanie wagi: spada, czasem zaskakująco szybko!
Teraz już Twoja radość z sukcesu (coraz doskonalszej figury) może rosnąć w błyskawicznym tempie! Przy ciągłych niedoborach energetycznych, spowodowanych długotrwałym reżimem dietetycznym, Twój organizm coraz głębiej sięga po zgromadzone rezerwy tłuszczowe. Gratulacje! Tak trzymać!

WAGA KŁAMIE!
Jeśli odchudzanie oprzesz tylko i wyłącznie na wskazaniach wagi i wskaźnikach typu BMI, a następnie do nich właśnie będziesz dostosowywać swoją dietę możesz popełnić jeden poważny błąd - doprowadzić do redukcji mięśni i innych ważnych tkanek, a tkanka tłuszczowa w twoim organizmie jak była tak i pozostanie.

Owszem, na co dzień można kierować się i wskazaniami wagi i wskaźnikami, tym niemniej każdy komu zależy na prawdziwym, trwałym schudnięciu lepiej zrobi mierząc obwód ud czy bioder i przyglądając się strukturze ciała. 

Ciało to kości, mięśnie, narządy z dodatkiem tkanki tłuszczowej, tyle tylko że tłuszczyk łatwo zauważyć i nawet "na oko" ocenić jego ilość. Wagę mięśni i kości, a tym bardziej narządów wewnętrznych trudno ustalić i kontrolować, a  restrykcyjne odchudzanie może doprowadzić do nieodwracalnych szkód w tych tkankach właśnie.

Jeśli odchudzanie wspomożesz treningiem twoje mięśnie zaczną ważyć więcej ale tkanka tłuszczowa zniknie.

De facto może więc dojść i do takiej sytuacji, że pomimo widocznego chudnięcia języczek wagi nie ruszy się z miejsca.

Zbyt duże zaufanie do wagi i wskaźników typu BMI może natomiast doprowadzić do sytuacji, w której pozorne chudnięcie objawiające się redukcją kilogramów wskazywanych przez wagę będzie skutkiem redukcji masy mięśni i innych tkanek, przy czym ubytek tkanki tłuszczowej będzie jedynie minimalny. W rzeczywistości bowiem tkanka tłuszczowa traktowana jest przez organizm jak ścisła rezerwa energetyczna na czarną godzinę, a na restrykcyjnych dietach organizm rezerwę tą tym bardziej oszczędza. Zakończenie takiej diety skutkuje efektem jojo, czyli jeszcze większym przyrostem tkanki tłuszczowej.

Efektu tego unikniesz jedynie na diecie z niewielkim deficytem kalorii i dzięki ćwiczeniom, które deficyt ten zwiększą chroniąc jednocześnie mięśnie przed zanikiem.




Zaczęrpnięto z internetu ;)
  • laauraa

    laauraa

    7 kwietnia 2013, 12:44

    coś w tym jest :)

  • marie16

    marie16

    7 kwietnia 2013, 12:38

    ostatnie zdanioe swieta prawda:) sprawdzone na sobie;p teraz jestem 11 kg ciezsza i duzo madrzejsza:P