Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Pierwszy pomiar z sukcesem.


I nadszedł czas pierwszego ważenia :) i cóż za radość, 0,7kg mniej :) Wagę mam precyzyjna więc nie ma mowy o żadnym błędzie. Co prawda mąż się śmieje że on siku robi i ma tyle mniej, ale ja wierzę w swój sukces. Nie podjadałam, ściśle trzymałam się jadłospis u, więc czemu miałabym nie wierzyć w swój mały sukces? Zobaczymy w przyszłym tygodniu. 

  • Użytkownik4069352

    Użytkownik4069352

    13 grudnia 2020, 21:14

    powodzenia ja to sprawdzam po matematyce.....w bilansie w jadle i spalonych kalorii w cwiczeniach i mnie sie to styka a wazenie z rańca bez pizamy i to codziennie powodzenia tomek