Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 4. przesilenie wiosenne czy dolina?!


opadlam z sil;(. nic mnie juz nie cieszy. córcia chora, siedzimy w domu od wtorku. hmmm... 

smutno mi ...

dzis sie zmusilam wsiasc na rumaka. ale dalam rade tylko 35 minut....ale zawsze cos, zeby tak codziennie wsiadac....

co do jedzenia , to mieszcze sie w ramach 1200kcal i nadal mi jedzenie odpowiada. 

obawiam sie jednak ze z tym chudnieciem moze byc nie za rozowo. zobaczymy w niedziele

ach, ide sie dolowac dalej(szloch)

  • urginea

    urginea

    28 marca 2014, 07:47

    dziekuje za wsparcie:) z tym chudnieciem to boje sie zastojow jak rok wczesniej-wtedy zrezygnowalam, oprocz zastojow byly tez inne przyczyny....

  • Ahnijaa

    Ahnijaa

    27 marca 2014, 21:57

    Dlaczego zakładasz, że nie będzie dobrze z chudnięciem? Dieta Ci odpowiada - a to bardzo dużo znaczy, starasz się ćwiczyć - to tez niemało. A ta dolina... Córka chora, to nie ma z czego się cieszyć. Ale zaraz wyzdrowieje, czeka Cię pogodny weekend, pójdziecie na spacerek, na świeże powietrze. Od razu wrócą energia i pozytywne myśli. Trzymam kciuki i powodzenia :-)))