Jutro zaczynam dietę smacznie dopasowaną, trening FatFree i pracę nad swoją motywacją. zastanawiam się, czy nie za dużo tego szczęścia na raz... chwilowo odczuwam lekką panikę na myśl o ilości danych do ogarnięcia (tzn. zapamiętania, zaplanowania, wpisania). też tak mieliście?