Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
1. dzień i chaos:)


tak jak się spodziewałm, cały dzień myślałam o jedzeniu (właściwie o gotowaniu), zakupach, planowaniu i panikowaniu. i unikałam ćwiczeń jak ognia! ale udało się - względnie - ominęłam jeden posiłek, bo nie miałam czasu go zassać. szkoda, to był deser...:( mam kłopoty z zakupem niektórych produktów, ale daję radę, mogło być gorzej. ćwiczki właśnie zakończyłam - dosłownie przed chwilą, więc dodaję wpis z poziomu podłogi i kałuży potu...mniam...