Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
to pora zacząć panikować...


Ale nałgałam :( Poświęciłam dziś sporo czasu na przeanalizowanie jakości i ilości tego, co pożarłam w tym tygodniu. Wnioski? Jutrzejsze ważenie może nie być takie zabawne(strach) Tu czekoladka, tam kiełbaska... itp., itd. Z ćwiczkami też nie przyszalałam - dopiero dziś ogarnęłam się i nadrobiłam zaległości z wtorku. Nieładnie...

             

  • Mossetina

    Mossetina

    8 maja 2014, 22:36

    dobrze że potrafisz przyznać się do błędu! to już dużo. Z resztą nie od razu Rzym zbudowano, małymi kroczkami ale do przodu!! :)