Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Staaart


Ogarniam się. Chudnę, jem zdrowo, biegam, skaczę na skakance, rozciągam się.

Wracam do 55kg. Przydałoby się w końcu.

Dziś i jutro. Zawsze.

 

MENU

I

25g grahamki + łyżka miodu

II

40g płatków (mieszanka owsianych, jęczmiennych, ryżowych) + 100g serka homo nat + 20g słonecznika + 20g dyni

III

biiig jabłko

IV

40 makaronu pełnoziarnistego, 100g filetu z piersi kurczaka, warzywa na patelnię

V

100g twarogu pół-tłustego + łyżka dżemu wiśniowego

VI

serek wiejski + 20g rodzynek

ŁĄCZNIE OK. 1600 KCAL

(i tak mam wrażenie, że za dużo się nażarłam)

 

Rano 40-45 min. marszobiegu

( jestem dziwna, ale wolę biegać bez słuchawek i słuchać jak park o 5:30 "żyje" własnym życiem + po bieganiu muszę wciskać w siebie żarcie...)

Mel B rozgrzewka, ABS

1000x skakanka, rozciąganie

 

 

-100