Znowu w punkcie wyjścia. Trochę smutne a jednocześnie ekscytujące, że zaczynam od nowa. Mimo wszystko jestem dumna, że wreszcie zebrałam się na to żeby zacząć. 2018 rok - waga 58/60 kg. Raz udało się zrzucić, teraz też się uda. Za mną 2 ciążę i ponad 40 kg mnie więcej 🤦 nie planuję więcej dzieci więc czas zadbać o siebie i swoje zdrowie psychiczne. Nie mam problemu z jedzeniem słodyczy czy fast foodów, mam problem z nieregularnymi posiłkami i brakiem ruchu, do czego też przyczynia się moja depresja. Mój pierwszy i główny cel na ten rok, to zrzucić do lata przynajmniej 20 kg. Ruszam.
MrsNathalie
10 lutego 2022, 16:04Powodzenia, ja też tak małymi krokami idę w dół. Rozbestwiłam się w 2018 na maxa, przez co z wagi i tak nadprogramowej ale z jakichś 80kg skoczyło do 122 jak się ważyłam w 2019. Załamka i nieudolne próby liczenia kcal, mordowania się na orbitreku, efekt? Zeszłam chyba do 110kg, no i poluzowałam i tak sobie doszło do 114, po czym w tamtym roku zaczęłam szukać jakichś diet, program królów się wszędzie przewijał, ale od razu zobaczyłam, że to scam jakiś, oszustwo na kasę... Magiczne soki? Masakra... Cieszę się, że na Vitalię trafiłam, no i z wagi 114 startowałam w sierpniu 2021, pauza przez grudzień i wznowienie od stycznia, teraz już jest 103 kg. Także każdy ma te swoje perypetie z wagą, motywacją może być to, że walczymy na podobnym pułapie z kilogramami ^^ Z chęcią powspieram =) Powodzenia
Użytkownik4629283
10 lutego 2022, 19:41Ooo fajnie, że znalazła się osoba z podobną wagą do mojej. Więc na pewno będę u Ciebie częstym gościem, też ktoś do mnie pisal kiedyś z programu krolow,ale nie dałam się nabrać :p w 2017 roku udało mi się dojść do mojej wymarzonej wagi, startowalam w 2015 z wagą 99 kg, teraz do 104 zaprowadziła mnie druga ciąża, najśmieszniejsze jest to, że urodziłam w czerwcu a w lipcu ważyłam już 89 kg, nie sadzilam, że waga znowu tak mi skoczy. Ale ja już tak mam, powacham ciastka i 3 kg na plusie. Btw. Gratuluję progresu i trzymam kciuki za dalsze postępy ♥️
Mirin
9 lutego 2022, 21:10Powodzenia!