Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
3 - Marysia i cappuccino


W małej lecz jasnej kuchni wszyscy pracownicy firmy Janusza mogli trzymać swoje szpargały. Marysia przecisnęła się między porysowanym blatem kuchennym, a krzesłami, i schyliła się do swojej szafki znajdującej się na dole, po prawej stronie.

- ujjj - Marysia wydała z siebie żałosny dźwięk wyciągając ulubiony kubeczek z nadrukowaną świnką Peppą.

Czajnik elektryczny stojący w małej lecz jasnej kuchni był głośny, ale nie dorównywał decybelami sąsiadowi Marysi, który swoim charapniem nie dawał się wyspać mieszkańcom z tego samego piętra. 

- kapuczina karamelowa postawi mnie na nogi - powiedziała do siebie Marysia i trzęsącymi się rączkami, już w lekkim delirium cukrowym, wsypała 5 łyżek proszku i wrzuciła tyle samo kostek cukru.

Cappuccino karmelowe było kolejnym rytuałem Marysi, podobnie jak zjadanie słodkiej jak miód czekolady, w drodze do pracy, czy pogawędka z blond Jolą, której mądrość dyskwalifikowała ją do bycia obiektem dowcipów.

  • Blue_Fairy

    Blue_Fairy

    8 czerwca 2022, 15:02

    Dlaczego nie zaczniesz wrzucać tego na wattpada?

    • Blue_Fairy

      Blue_Fairy

      8 czerwca 2022, 15:03

      Popracuj nad interpunkcją i zasobem słownictwa - bohaterkę określasz tylko w jeden sposób (używając jej imienia).

    • Użytkownik4250924

      Użytkownik4250924

      9 czerwca 2022, 12:28

      Komentarz został usunięty

    • Użytkownik4250924

      Użytkownik4250924

      9 czerwca 2022, 12:29

      Akurat określanie bohaterki tylko imieniem nie jest złe, znacznie gorsze są tak zwane sztuczne zamienniki, stosowane przez wannabe pisarzy (dziewczyna, kobieta, blondynka itp, podczas gdy wiemy, o kogo chodzi). Niestety bardzo ostatnio popularne.

    • Blue_Fairy

      Blue_Fairy

      9 czerwca 2022, 15:24

      Wierz mi, dużo gorzej wygląda ciągłe używanie imienia 🙄