Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej (;


Jestem, wróciłam!
Wreszcie!
Pierwsze dwie praktyki za mną, obydwie zaliczone zresztą na 5
Ale było ciężko... Ćwiczenia od rana do wieczora, pomiary geodezyjne, potem rysunki prezentujące te pomiary... Jechałam z myślą odpoczynku, oderwania się do nauki, a tu proszę - niefajna niespodzianka.
No, ale dałam radę, zaliczenie jest, to najważniejsze.
Następne wyjazdy dopiero od 27 czerwca, a teraz SESJA...
Jutro pierwsze egzamin, w czwartek kolejny... Siedzę z nosem w książkach, wpadłam na chwilkę napisać co i jak u mnie

Podczas wyjazdów schudłam - całe pół kilo. Niby nie dużo, ale nie sądziłam, że w ogóle coś schudne - w końcu jedzenie zupek chińskich i innych dań 'na szybko' to nie dieta marzeń...
Dzisiaj już zaczęłam jadać normalnie - dietetycznie, po mojemu...
Waga z dzisiaj - 58kg. Mierzyć się nie mierzyłam, bo za pare dni będzie @, także wymiary trochę zakłamane były by.
Nic, uciekam dalej się uczyć, zajrzę do Was dziś wieczorkiem jeśli dam radę
Trzymajcie się cieplutko ;*
  • fistaszki

    fistaszki

    31 maja 2011, 10:30

    tez mysle nad geodezja

  • Haydi

    Haydi

    30 maja 2011, 14:03

    Gratuluje 5 i życzę udanej sesji.

  • kitia1989

    kitia1989

    30 maja 2011, 13:31

    Gratuluje zaliczenia i witam w klubie zdesperowanych studentow!Buziaki ,*

  • fruitcake

    fruitcake

    30 maja 2011, 12:26

    heeej. :) gratuluję zaliczenia i... spadku wagi. :) niby takie pół kilo, a cieszy. mam nadzieję, że teraz będziesz już zaglądać jak najczęściej. :)