Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jest leczo? Jest dietka;)


Tak w sumie nie wiem, czy ono było do końca dietetyczne, ale miseczka leczo wczoraj 18.30 to nie  był chyba za duży grzech,, a dodam jeszcze, że po nim raczyłam się tylko wodą.
dzisiaj zdjadłam jabłko pieczone, owsiankę (mleko 200ml- śniadanie) talerz grochówki (obiad) owsiankę (podwieczorek) lód śmietankowo-czekoladowy (100kcal) i talerz bigosu+mała bułeczka ( ale też o 18 30!)
Może nie jest wzorowo, ale będzie już niedługo, zapewniam!
A co do ćwiczeń, to pisałam juz, że pływać póki co nie mogę, ale robię za to codziennie od wczoraj;) abs na brzuch 8 min, i jakiś program na nogi 18min. na you tube. I muszę wam powiedzieć, że załkiem niezłe, choć do perfekcji w nektórych ćwiczeniach mi troszeczkę rakuje, ale nie jest źle;) 
Jak pojade do domku, to zacznę uzywać też mojego hula-hop z wypustkami, który kupiłam w przypływie radości 2 lata temu. No i pewnie wybiorę się na rowerek... Trzeba ruszyć dupę!
Dzisiaj dzień był taki ładny, że zaraz po kolacji wybrałam się z przyjaciółka na dłuuugi spacer-z 10km. Mam nadzieję, ze mniej więcej spaliłam ten bigosik. No ale z drugiej strony, gdybym go nie zjadła, mogłabym spalić tłuszczyk. Bez sensu. Weź sie za siebie, bo nic nie zdziałasz!
  • klusia69

    klusia69

    11 maja 2012, 09:28

    nie jest żle, leczo ma dużo warzyw, wiec ok:)

  • milkcoffe

    milkcoffe

    10 maja 2012, 23:59

    nie był duży grzech, ja jestem największą fanką lecza jaką znam, więc rozgrzeszam! :D

  • x001x

    x001x

    10 maja 2012, 23:55

    Moja dieta to MŻ, dlatego jak najbardziej moze być leczo, w rozsądnych ilościach :)