Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Kolejny dzień na plus ;)


Dziś było ciężko. Wróciłam na moją standardową trasę, porzuciwszy stadion. Na stadionie biegło mi się łatwiej, w równiejszym tempie... Ale z drugiej strony było tak nuuudno i monotonnie, że dopóki znów pogoda mnie nie zmusi będę go omijać szerokim łukiem ;)
Jutro chyba będzie przerwa, podobno ma padać a jeszcze nie skombinowałam wiatrówki z kapturem. Będzie u mnie dopiero w czwartek. 
No ale podobno czasem trzeba dać mięśniom odpocząć więc nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. 

Wczoraj i dziś bezgrzesznie (jak do tej pory bo przyznaję, że dziś przefiltruję sobie nereczki jednym piwem). 
Potwierdzenie, że się nie lenię:

  • naughtynati

    naughtynati

    13 stycznia 2014, 19:46

    oby więcej takich dni! :))