Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wracam do odchudzania


No. Chyba naprawiłam ewentualne szkody jakie mogło wywołać jedzenie za mało. Oczywiście trwało to chyba zbyt krótko żeby coś poważnego z moim metabolizmem miało się stać więc nie ma co się tym przejmować. Przez ostatni czas jadłam zgodnie z zapotrzebowaniem więc ani nie schudłam ani nie przytyłam.
Waga nie zmieniła wskazań (aż podejrzane) więc zaczynam w punkcie wyjścia. 

Niestety od kilku dni nie biegam. Znaczy się... byłam wczoraj ale stopa odmówiła posłuszeństwa już po 4 km. Niestety szpilkowa kontuzja stopy z poniedziałku ciągle się mnie trzyma. 
Prawdopodobnie więc nie dam rady wybiegać 150km w tym miesiącu. Ale jeszcze się nie poddaję! :) Zawzięta jestem więc kto wie? Może się jednak uda? 
Kotecek czuje się lepiej. Po pierwsze już aż tak nie kicha. Po drugie nie ma chrypy. Po trzecie wrócił apetyt, dopomina się o mięso. Po czwarte znów jest pieszczochem i nawet w nocy budzi by go głaskać. 
Uf. 

No chyba nie będziesz się uczyć jak jest koteczek do wymiziania!

  • nuta

    nuta

    14 lutego 2014, 15:22

    z bieganiem jest tak, od 4 do 20km mozna sie rozbiegac w bardzo krotkim czasie (tzn. 2-3miechy), tylko robia sie z tego kontujze, dlatego plany 150km/m-c dla poczatkujacych to duzo. (kurde, to ja do maratonu biegalam mniej, ale juz mialam kilkuletnie wybieganie). na wiosne sie wygoi! a w lutym wcale nie jest tak cieplo na bieganie. byle do wiosny! powodzenia.

  • UnOpened

    UnOpened

    10 lutego 2014, 17:13

    Uwielbiam koty, mam na ich punkcie bzika! Trzymam kciuki za to, by stopa szybciej się zregenerowała. Odpuść sobie na jakiś czas szpilki :)

  • ZobaczePiatke

    ZobaczePiatke

    10 lutego 2014, 16:17

    hihih a ja mam cztery koty i wszystkie trzeba wymiziać! :D

  • majeczka08

    majeczka08

    10 lutego 2014, 13:57

    Trzymam kciuki za stopę i kiciusia :) Zgadzam się z dziewczynami, nie ma co przemęczać stopy, bo będzie jeszcze gorzej.

  • buka11

    buka11

    9 lutego 2014, 17:58

    Musisz dobrze wyleczyć stopę żeby później nie było komplikacji, to nic że nie przebiegniesz tych 150 km. Zdrowie najważniejsze. Trzymaj się :)

  • Lena_

    Lena_

    9 lutego 2014, 16:26

    Super,że kotek czuję sie coraz lepiej. Trzymam kciuki aby kontuzja szybko sobie poszła i żebyś mogła biegać