Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jest dobrze:)


...w tygodniu trzecim:) zaczynam odczuwać jakieś spadki. Spodnie już luźniejsze, buźka jakby mniejsza, nogi bardziej kształtne. I czuję że mam tam mięśnie a nie tylko sam tłuszcz (jestem gruszką więc moim problemem są uda i pośladki). Więc warto przeżyć ten okropny 2 tydzień.

Poza tym wczoraj ćwiczyłam sporo i choć spróbowałam ciasta to nie mam wyrzutów sumienia.

I cieszę się dziś, bo na czwartek i piątek wzięłam wolne. Na jeden dzień jadę do mamy:) sama. Bez dziecka, męża, bez dzielenia czasu swego na tysiąc mniej lub bardziej ważnych spraw. Będziemy chodzić po sklepach, pić niespiesznie kawę, plotkować itd. Ach nie mogę się doczekać. Chyba od 3 lat nie miałam takiego dnia wolnego, od wszystkiego :)) I przy okazji uczcimy ostatni dzień taty w pracy. W piątek będzie już emerytem :) a do tego WIOSNA :)

Mój jadłospis:

rano: 1 pomidor, plaster twarogu Capresi, herbata

9:00 - jogurt light

12.00 ryż brązowy z gotowanym selerem doprawiony pesto (pycha!)

16.30 pierś z indyka z chrzanem

19.00 - owoc

  • Malgoska39

    Malgoska39

    29 marca 2011, 13:25

    ....fajnie jak widać chudnięcie.... a jeszcze fajniej pić niespiesznie kawę...mmmmm.....

  • alusia1212

    alusia1212

    29 marca 2011, 10:06

    zazdroszczę ! też już bym chciała zauważyć jakieś zmiany, ale na pierwszy efekt liczę ok miesiąca.. : ) życzę powodzenia i miłego wypoczynku z mamą :)