Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
No to..


...idą święta. Powiem szczerze, że czuję się nie przygotowana do nich wcale. Na szczęście to nie szkoła i na szczęście będę całe święta u rodziców i teściów. Także nie muszę się przygotowywać zbytnio. Z jedzonka planuję zrobić paschę (po raz pierwszy) i jajka faszerowane. I święconkę oczywiście. Może coś jeszcze, nie wiem...

Wczoraj okropny ból głowy przeszkodził mi w ćwiczeniach, nie dałam rady...

Dziś będzie lepiej. Oby. Tak w ogóle to mam jakiegoś strasznego doła ostatnio, nie wiem czy to jest tzw. przesilenie wiosenne, ale po prostu siebie nie poznaję. Nic mi się nie chce, nic mnie nie cieszy (co u mnie rzadkie jest), po prostu jest mi wszystko obojętne. Tak jakby mnie ktoś wyłączył. Okropne to jest. Mam tylko nadzieję, że to krótkotrwały stan. Może to na skutek niewyspania....

Rano. jabłko, jogurt, herbata

10.00 kawa

11.30 płatki, musli z mlekiem

16.30 warzywa gotowane

19.00 jogurt lub owoc