Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Na majówkę!


Sezon na grille i spędzanie czasu na zewnątrz rozpoczynamy!

Podobno pogoda ma się pogorszyć, ale wystarczy nam pogoda ducha, a jakże...

Ważenie dziś odbyło się bez większego bólu, spadło gdzieś poświąteczne 1,4 kg. Super. Jak przyjemnie było zobaczyć na wadze 60,6 kg. A tym przyjemniej będzie zejść poniżej "60- tki".

Wczoraj zakupiłam wagę elektroniczną kuchenną, bo bardzo trudno mi wycelować ze składnikami diety. I tak się cieszyłam z tej wagi jak dziecko:) I co się okazało? Że wczoraj chleba zjadłam za mało, a przygotowując posiłek na dziś bez wagi trochę bym się przeliczyła. Super sprawa ta waga :)

dziś w menu:

śniadanie: musli z mlekiem, 1,5 kiwi

II śniadanie: kanapka z żółtym serem, 0,5 jabłka

przekąska: 1 szkl. kefiru, 1 chleb chrupki, 0,5 jabłka

obiad: rybka, surówka, grahamka, sok pomidorowy

kolacja:  kanapka z pomidorem

  • Haydi

    Haydi

    29 kwietnia 2011, 15:06

    Też kupiłabym wagę ale moja rodzina chyab by mnie wyśmiała;p