Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Co w trawie piszczy?


Teraz można posłuchać, polenić się na trawce, byle do weekendu...

Do mojego urlopu zostało 5 tygodni - dużo i mało jednocześnie. Już dziś śniło mi się, że wyjechałam w góry. Ach, pomarzyć dobra rzecz... jeszcze 5 tygodni...

Zawzięłam się wczoraj i wracam do trzymania diety. Zostało mi 5 tygodni aby zrzucić 2 kilo. Osiągalne, wiem, ale mam bardzo słaba wolę i łatwo ulegam  pokusom, więc może być różnie. Musiałabym jak robot zapomnieć na 5 tygodni o istnieniu słodyczy, drinków w sobotnie wieczory i innych niebezpiecznych dla linii rzeczy. Tylko czy ja jestem robotem?

  • Haydi

    Haydi

    12 maja 2011, 12:06

    Da sie to zrobić kochana, ja alkoholu nie pijam w ogóle jakoś mnie to nie bawi a walka ze słodyczami cóż... W ubiegłym roku sie udało;P