Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
1100 -1200 LISTOPAD



28.11. 2012
Wagi jak nie było tak nie ma - odzwyczaiłam się od ważenie-sukces ale czuję po ubraniu, ze jest mnie mniej. Powoli...powoli, .. ale do celu (chociaż marzy mi się czasem , aby do tego celu trochę podbiec szybciej )

18.11. 2012
I tak dzień za dniem mija, No nie powiem miałam kilka dni 'grzesznych",ale bez przesady tak źle nie było Grudzień ze względu na Święta i Nowy Rok też zapowiada się z takimi dniami..
Od dziś do Świąt oficjalnie postanawiam  nie przekraczać 1100.


10.11. 2012

Powiem tak - w dzisiejszym 'świecie' bycie na diecie z liczeniem kalorii to nic trudnego, jest tyle zdrowych gotowców które maja wyliczona w całości kaloryczność, że naprawdę można zdrowo komponować posiłki, używając tylko od czasu do czasu  kalulatorów kaloryczności,  (np tu taki ) bo np dziś na śniadanie miałam jeden z takich gotowców z firmy Fit & Easy, kompozycja sałat, szynki, pomidorów koktajlowych, grzanek + dressing. Nic nie trzeba ważyć, ani liczyć, na pudełku jest informacja, że całość ma 200 kcal.



Inne takie zdrowe cuda z wyliczona już całkowitą kalorycznością odkryłam z Frosta,  na razie spróbowałam rybę pieczoną w pomidorach, bardzo szybko się ją robi, po prostu wyjmuje się z zamrażalnika, nie odmraża, tylko 20 minut piecze się w piekarniku , ryba jest od razu zafoliowana, tak, że po wyjęciu rozcinamy tylko ten woreczek, i mamy pyszną rybę w pomidorach, muszę jeszcze wypróbować  resztę czyli w sosie brokułowym, z
sosem bordelaise (tradycyjny, francuski sos na bazie czerwonego wina, z dodatkiem cebuli i natki pietruszki), z sosem koperkowym, oraz łososia po francusku, czyli zapieczonego w chrupkim cieście francuskim, z dodatkiem szpinaku, itd..
Z takimi cudami naprawdę można fajnie urozmaicać sobie posiłki, bo myślę, ze nie chciałoby mi się robić codziennie od podstaw małą porcję np łososia ze szpinakiem zapiekanego w  cieście francuskim, i liczyć/ ważyć skrupulatnie kalorie każdego składnika,
pewnie  bez tych gotowców zaczęłabym się ograniczać do piersi z kurczaka i zwykłych filetów z ryby, i być może po miesiącu miałabym już dość diety, znudzona monotonią tych samych smaków ...
                 
Wygląda pysznie? - i jest pyszne!



 
05.11. 2012

BILANS: Limit stanowczo przekroczony, impreza, był tort i wino.

04.11. 2012

BILANS: 1110 kcal
RUCH:   25 minut orbitrek


03.11. 2012

kolejny dzień na diecie minął, nie mogę doczekać się końca listopada, wtedy będę miała obraz 'po miesiącu'  jak ta dieta działa na mnie, mam nadzieję, że rezultaty mnie ucieszą
ps. nie wiem co się stało z moim paskiem, 'bawiłam się nim' chcąc sprawdzczy ze zmianą celu zmieni się kształt postaci 3D - ustawiłam na próbę wagę docelowa na na 65 kg, później wróciłam oczywiście do 57 kg, i taka jest zapisana, ale na pasku postępu mimo tego od dwóch dni  wciąż wyświetla się 65 ..
*chociaż ma to swoje plusy, bo teraz na pasku wygląda to tak jakbym zrzuciła już więcej niż mi zostało do zrzucenia

BILANS: 1100

01.11. 2012

Zaczyna się nowy miesiąc - listopad, nadal nie mam sprawnej wagi, ale mam centymentr , jestem zaledwie kilka dni na diecie 1100-1200, dwa razy było nawet 1500. I już czuję się szczuplejsze, na centymetrze - 1 centymetr mniej w biodrach, czuję intuicyjnie, że regularne nieduże posiłki 4-5 x dziennie przyspieszyły przemianę materii.
BILANS: 1090 kcal
RUCH: 30 minut orbitrek