Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dr House

OZŁOCĘ CIĘ ZA TEGO LINKA :)

tak. o dziwo waga stala na 65. po przejsciu spadla na 63.. ale wiesz jak mam wiekszy limit do wykorzystamia to nie jem az tak duzo..i w sumie nadal mieszcze sie w 1000.. chociaz 1200mialamoze z trzy razy.

damy rade !:d

Uwielbiałam oglądac dr Housa razem z mężem :)

chyba musze nowy pasek zrobic :( bo wlasciwie 80kilo wazylam rok temu i schudlam do 72...ale potem to olałam i podskocyzlo do 75...no i teraz schudlam tylko 4 kilo w sumie..ale i tak sie waha..rac 70..raz 72...raz 71.5... no szlag mnie trafia..wiem ze to dopiero 3tygodnie..ale ja nienawidze jak jest dobrze..a za chwile znow beznadziejnie..nie wiem co zle robie..tzn wiem..jem pizze np.... :(

oh extra ! :) dzieki wielkie!

najlepiej coś oglądać, zajmuje czas :)

dzien za dniem a my coraz piekniejsze :) swoja droga wtrace sie w temat o occie jablkowym o ktorym pisze kolezanka z dolu. na czym to polega? jaki ocet hmmm ? na co to jest ?:D

Dzięki za info o occie jabłkowym, ja dopiero go piję od dwóch dni:) Widzę że mamy podobny wzrost, ale Twój cel jest o 10 kg niżej niż mój:) 68,00 tyle ustaliła dietetyczka jako moją waga idealna. W sumie nie zapytałam dlaczego, pewnie jestem "grubokoścista" i faktycznie jak tyle ważyłam to byłam laska:)

Powodzenia w gubieniu kilosków:)

Ehh mi juz tez jakis czas wypadaja :(ale nigdy nie bylo tak zle jak teraz .niby nafta kosmetyczna jest dobra .