Tak, przyznaję się. W sobotę zjadłam kebaba i gofra, bo była jakaś impreza. Najedzona dobrym, tłustym, kalorycznym i niezdrowym żarciem nie miałam motywacji by coś napisać. Ale dzisiaj przeszłam około 4 kilometry(ok. 2 km w jedną stronę do szkoły+ spacery z psem) i zjadłam dwie bułki kajzerki i wypiłam mrożoną herbatę Liptona. I w ogóle mi nie smakowała. Tak jak cola ostatnio. Chyba się odzwyczaiłam od tych napojów na tyle, że nie umiem ich przełknąć. Nie no, zajebiście.
Nienawidzę mojej szkoły i klasy. Chodzę do gimnazjum połączonego z technikum budowlanym i czuję się tam jak w klatce z małpami. I nie, nie czuję się lepsza, nie myślę, że jestem bardziej inteligentna, czy coś. Po prostu jestem zupełnie inną osobą. Ich bawi mówienie o tym, jak kto się najebał, kogo zgarnęła policja, kto komu wyjebał w ryj, kto więcej pali. Chodzą po szkole z e-papierosami, a wychodząc z niej palą zwykłe. Są osoby które rzadko widzę bez fajki w mordzie. I nie wiem, może jestem jakaś zacofana, ale czy tylko dla mnie nieco dziwne jest, że nawet najmłodsze klasy(czyli 12-13 latkowie) już palą? Ja wiem, że XXI wiek, ale no kurwa, jak będzie wyglądała cera dziewczyn, które już w wieku 12 lat pali, pije, nakłada na twarz tony makijażu? Jak będą wyglądały ich płuca i wątroba? Zresztą. Nie wiem, czy jestem jakaś dziwna i zacofana a inni są tacy nowocześni, czy po prostu normalna a reszcie pojebało się w głowach
Ave niepalenie. Bo palacze śmierdzą. I papierosy też. A alkohol też jebie i jest niedobry.
montignaczka
28 października 2013, 15:38masakra jakaś z tymi nastolatkami teraz, ja stara krowa i alkoholu nie piję, a fajkami sie brzydzę...na co to komu, dla szpanu?