Nie nażarłam się dziś. Aaale byłam w Pizza Hut i uwaga... wzięłam bar sałatkowy! Szok, jak na mnie. Ale x2 zjadłam sporo nachosów do tego, więc nie dodam sobie punktów za słodycze. Zostaje 70. Kalorii nie liczyłam, ale piłam dużo herbaty, śniadanko to dwie kanapki z szynką i z serem, na obiad zjadłam białe mięso z kurczaka i do tego ogórek, na podwieczorek mandarynkę, a na kolację ów bar sałatkowy, wjebałam tak wszystkiego po trochu.
Straciatella2014
5 stycznia 2014, 13:24Bedzie dobrze! :) U mnie dzis bedzie lipa bo wybieram sie do bufetu indianskiego wiec bede obzarta...:(