Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
10/31 nie da sie ukryc, spada


trener każe się ważyć co dziennie to zaczęłam się ważyć

dziś waga pokazała 61,5- czyli -0,2 narzekać nie mogę że za mało bo to bardzo ładny wynik dobowy ..... nawet jak będzie pokazywać na przemian 0,1 i 0,2 to średnia jest 0,15 a to x 7 daje 1 kg tygodniowo :). Czyli optimum. A czy u mnie w niedzielę będzie 60,8? lekko wątpię ale myślę że będzie i tak większy spadek na wadze niż w zeszłym tyg czyli powyżej 0.5-stawiam na poziomie 0,6-0,7. Rozkręcam się.

czy wasze odchudzanie też jest takie matematyczne?