i jak tu się nie wk....
jak już się zmobilizowałam do diety to co?
to gdzie się człowiek nie ruszy musi pić alkohol....
nie to że jakieś duże ilości (raczej degustacja) no ale co drugi dzień,,,,,
we wtorek pierwsze posiedzenie rady nadzorczej spółdzielni mieszkaniowej było i lampka szampana
dziś pierwsze posiedzenie komisji i 3 kieliszki wódki orzechowej
w sobotę wiejska impreza
i jak tu Panie Premierze żyć? przecież trening mnie czeka.....
no cholera by wzięła to wszystko.....
a tak ładnie miało być....
VikiMorgan
6 czerwca 2014, 07:08łatwiej nie pić w klubie niż na takich spotkaniach ale to drobny szczegół :)
Magda.Ha
5 czerwca 2014, 20:41Mam ten sam problem :P
vickybarcelona
5 czerwca 2014, 19:02nie musi pic, teraz jest taki nawet trend'nie pije alkoholu" 9wcale,i nie ma zwiazku to z uzalenieniem) ;)