DIETY NIE STOSUJĘ
wpadało w zeszłym tyg trochę śmieci - 2 paczki chipsów
poza tym jakoś normalnie
wzięłam się po urlopie za kilka rzeczy:
1) próbuję odgruzować mieszkanie - schudnięcie 5 rozmiarów wiąże się z tym że posiada się w szafie ubrania na 5 rozmiarów co powoduje że pełno łachów i nie ma się w co ubrać bo nie wiadomo gdzie w szafie znajdują się te dobre
część ubrań wywaliłam, część dałam mamie, może jej się przydadzą
resztę postanowiłam sprzedać bo po prostu za dużo tego
i już się w szafie nie mieści - nawet nie wiedziałam że tyle tego jest
pewnie z tego powodu moje problemy ze sprzątnięciem mieszkania- za dużo wszystkiego..... i po tym jak ułożę połowę nie widzę różnicy i tracę zapał.- coś jak z mało skutecznym odchudzaniem jak nie ma efektów odrzucasz próby
ale wracając do spraw ważnych na tym portalu czyli walki z odchudzaniem
wczoraj wybrałam się na swój pierwszy miejski bieg: telegfon nie zarejestrował pierwszych kilkunastu min, za to zarejestrował 41 min i spalone 470 kcal, biegłam z prędkością w porywach do 9 km/h (szału nie ma) co dało 5,7 km - czyli pi razy oko przebiegłam 7-8 km i spaliłam coś ok 600 kcal...
o ile można wierzyć przelicznikowi telefonicznemu - mogłabym dalej biegać gdyby nie godz 22 i pęcherz który miał ochotę się opróżnić :)- patrząc na ta statystykę stwierdzam że dałabym radę w biegu niepodleglości co wprawdzie żadnym wyczynem nie jest ale 2 lata temu zabiłabym śmiechem jakby ktoś mi powiedział że za 2 lata przebiegnę taki dystans mając lekką zadyszkę....
sporo biegaczy na mieście o tej porze
ale wolałabym spróbować pobiegać rano ...... tylko wstać nie mogę :(
kronopio156
17 września 2014, 06:59Takie porządki to jest to, tylko zacząć jest ciężko, jak ze wszystkim;-) Osttanio wracając z koncertu, a było jakos po 23-ciemno, zimno już jednak, mgła,a tu nagle na obrzeżach miasta, w śrdoku niczego wyłania się jakiś koleś biegający:-)
Magduch2014
16 września 2014, 18:29U mnie jak już bieganie to tylko z rana:) wieczorem brak motywacji:/ Najgorsze,że mogę biegać tylko na czczo bo już próbowałam nawet 2-3h po i nie idzie:/ nie daje rady
VikiMorgan
17 września 2014, 07:21jak włączy mi się szwendacz to wieczorem też mogę ale na ogół nie mam czasu, albo już siły. Rano na czczo idzie jak się uda zwlec z wyra....
Magduch2014
17 września 2014, 07:30Ojj tak najgorsze to rozstać się z rana z kołderką;) znam to:D
kattja80
16 września 2014, 16:06Bieganie rano jest najlepsze :) sama biegam tylko z rana i faktycznie czasem ciężko zwlec się z łóżka i pierwsze 2 kilometry idą opornie, ale potem jest już tylko lepiej. A po biegu fantastyczne samopoczucie na resztę dnia :) trzymam kciuki za poranne wstawanie :)
VikiMorgan
16 września 2014, 16:08mi 2 pierwsze 6 km idzie opornie :) bez względu na porę dnia
VikiMorgan
16 września 2014, 16:08Komentarz został usunięty
leon42
16 września 2014, 13:25Jeżeli masz ochotę na chipsy to spróbuj...słodkich ziemniaków krojonych na cieńko bez wszystkiego, świeże chrupią podobnie. Podobno chrupanie to powód dlaczego jemy chipsy :)))
VikiMorgan
16 września 2014, 13:55ja mam inna teorię: zbyt mało kcal w ciągu dnia, a że mam zawsze fazę na solone chipsy to uzasadniam moimi problemami z elektrolitami
metaforsia
16 września 2014, 10:37Oj ja tez chcialabym biegac rano. Tez mam problem ze wstaniem. Pamietaj ze bieganie to ma byc przyjemnosc. Jesli nie wstajesz obudzona i potem marudzisz caly dzien to noe wiem czy jest sens. Nie dezorganizuj sobie planu dnia na sile;-) oczywiscie wyczytalam to kiedys w jakies madrej gazecie i sama zamierzam sie do tego stosowac. Pozdrawiam buziaki
VikiMorgan
16 września 2014, 11:02tu się nie zgodzę z Tobą. Bieganie jak inny wysiłek fizyczny poprawia tętno i podnosi ciśnienie krwi więc pobudza, wysiłek z rana zastąpić może kawę.... Wieczorem rzadko mam czas na bieganie bo często wracam do domu po 22, a tu trzeba pamiętać że biegać można albo na czczo albo 2h po posiłku. To znów komplikuje życie.... Generalnie rozpoczęcie biegania rankiem nawet na pół przytomności jest lepsze niż wieczorem, A bieganie mi nie sprawia przyjemności - ja jak nie wezmę żelaza w rękę to nie czuję satysfakcji z wykonanego wysiłku fizycznego ale coś trzeba robić. A brzuch mnie wkurza a bez cardio ciężko go zrzucić na samej siłówce.