Witam.
Pojawiłam się, bo dziś nadszedł ten dzień, kiedy mówię sobie: DOŚĆ
Krótko o mnie:
Mam 26 lat. Będąc dzieckiem byłam aktywna fizycznie. Biegałam na krótkich dystansach, jeździłam na zawody. Potem przyszły lata dojrzewania. Bunt na w-f, permanentny brak stroju, obijanie się i niewielkie zaangażowanie w to co się dzieje na lekcjach wychowania fizycznego.
Wyszłam ze szkoły średniej. Tu nastąpiło oświecenie totalnie. Nikt już do niczego mnie nie przymuszał. Zaczęłam biegać, Cieszyłam się z tego, że sama nadaję sobie tempo. Szło mi świetnie.
Potem zaczeły się problemy z kolanami. Trochę trwało leczenie, farmakologia, rehabilitacje. Potem było coraz lepiej, ale zaczęty się wieczne wymówki. Lenistwo. Nie mogłam przed długi czas się zmobilizować. Nawet ćwicząc z Chodakowską odpadłam z lenistwa. Mam problem z tkanką tłuszczową. Brak talii. Powstająca oponka. Obwisła pupa. Niezgrabne ramiona. Trzęsące się uda. Cellulit nawet przy kolanach! Zrobił mi się "wypchany" brzuszek. Jestem na siebie zła, bo kilka osob w pracy przyglądało mi się jakbym była w ciąży (Kto pracuje w biurze wie ile znaczy rozsianie plotki lub podejrzeń o ciąży).
BŁĘDY:
- słodycze zjadane tonami
- fast foody
- brak ćwiczeń
- minimum warzyw, owoców
- jedzenie na noc
PLAN:
- ćwiczenia
- rozsądne jedzenie
- więcej warzyw, owoców.
- słodycze tylko od czasu do czasu
Nie skupiam się głównie na wadze. Po prostu chcę zacząć żyć zdrowo i pozbyć się tego cellulitu!
A teraz wklejam zdjęcia, które za każdym razem będą mnie motywować! (czyt wprowadzać w zażenowanie)
Brzuch
kolana
Udo