Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
BÓL GŁOWY, KRĘCI SIĘ, ŻELKI


WCZORAJ STRASZNIE MNIE GŁOWA BOLAŁA

ALE ZANIM SIĘ ZORIENTOWAŁAM DLACZEGO TO CHWILA ZAJĘŁA

RANO ZJADŁAM CAŁĄ MAŁĄ CUKINIE NAFASZEROWANĄ TYM ZAJZAJEREM Z WĄTRÓBKĄ

O 17 JAK MI ŁEB ZACZĄŁ PĘKAĆ POSTANOWIŁAM WRZUCIĆ COŚ NA RUSZT

100 G RYŻU BIAŁEGO Z ŁYCHĄ BIAŁKA WANILIOWEGO, ŁYŻECZKĄ KSYLITOLU I SYPNĘŁAM TROCHĘ PYŁKU KWIATOWEGO

O 20 U MAMY KAWAŁEK LODÓW ZJADŁAM ALE TO WIELE NIE POMOGŁO

DOPIERO 2 ZIEMNIAKI PIECZONE POPRAWIŁY NA TYLE ŻE MOŻNA BYŁO ZASNĄĆ

NO JAK SIĘ NIE JE TO NIE DZIWOTA.

KRĘCIĆ SIĘ ZACZYNA- BĘDĘ ROBIĆ MASĘ - CHŁOPACZEK SIĘ DO MNIE ZGŁOSIŁ :)

CZYLI NIE TYLKO REDUKCJE ĆWICZĘ NA PODOPIECZNYCH :) NO I PO MALEŃKU SIĘ POJAWIAJĄ MOŻE CZERWIEC ZAMKNĘ NA 0 :)

ŻELKI = NA ŁADOWANIE WĘGLOWODANÓW ZNALAZŁAM W BIEDRONCE ŻELKI Z SOKIEM Z MARCHWI CZARNEJ I CZYMŚ TAM JESZCZE WZBOGACANE W WITAMINY

BĘDĄ ONE IDEALNYM DOPYCHACZEM W PIĄTKI

TERAZ TYLKO CZEKAĆ NA TRENING I JEDZIEMY Z TYM KOKSEM.....

  • angelisia69

    angelisia69

    19 czerwca 2015, 14:07

    to zelki sa w miare zdrowe?Ja uwielbiam piank Jo-jo. Fajna masz prace ;-)

    • VikiMorgan

      VikiMorgan

      19 czerwca 2015, 17:15

      RÓŻNE MAM PRACĘ - CZŁOWIEK ORKIESTRA JESTEM

  • cancri

    cancri

    19 czerwca 2015, 11:52

    A ja żyję w żelkowym kraju, ale jakoś ich nie jem... chociaż x lat temu to właśnie żelki były moim zapychaczem, kiedy chciało mi się słodkiego...

    • VikiMorgan

      VikiMorgan

      19 czerwca 2015, 17:14

      MIESZKAŁAM W BONN 500 M OD FABRYKI HARIBO - WIECZORAMI CZUĆ BYŁO ZAPACH ŻELKOWY W POWIETRZU

  • artosis

    artosis

    19 czerwca 2015, 10:12

    zelki i pianki czytalam i czasem ladowalam do bolu :D ahahhah jestem pewna ,ze nie taka byla koncepcja ,ale moj umysl byl spokojnieszy jak mialam jakies logiczne wyjasnienie :P

    • VikiMorgan

      VikiMorgan

      19 czerwca 2015, 17:15

      CZYMŚ TRZEBA WEGLE NAŁADOWAĆ ALE NIE MOŻNA PRZEGIĄĆ Z BŁONNIKIEM,